Naszym celem są liczby z sześcioma zerami
Grzegorz Muszyński - urodzony w 1970 r. Od roku 2007 prezes zarządu w spółce Port Lotniczy Lublin SA. Ukończył ekonomię na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim, Master of Business Administration (Politechnika Lubelska & Uniwersytet Illinois USA), a także podyplomowe studia Marketing i Zarządzanie na Politechnice Lubelskiej. Od 1993 r. prezes zarządu spółki Karya. W następnych latach piastował funkcję przewodniczącego rady nadzorczej polsko-ukraińskiej spółki Karya-Remo, wiceprzewodniczącego rady nadzorczej Trade Trans Karya, wiceprezesa zarządu Rupes sp. Z o.o. oraz przewodniczącego rady nadzorczej w Magelit sp. z o.o. Żonaty, ojciec trzech córek.
O otwartym w końcu ubiegłego roku Porcie Lotniczym Lublin i perspektywach jego rozwoju, z Grzegorzem Muszyńskim, rozmawia Paweł Kralewski.
Paweł Kralewski: Na jakim poziomie planowany jest ruch na lotnisku, kto będzie jego głównym użytkownikiem?
Grzegorz Muszyński: Naszym krótkoterminowym celem jest przekroczenie poziomu 300 tys. pasażerów po roku funkcjonowania. Badania – zarówno realnego ruchu z lotniska Chopina, jak i te przeprowadzone dla nas przez Milward Brown SMG/KRC oraz prognozy wykonane przez brytyjską firmę Airport Strategy and Marketing - są bardzo obiecujące. Wskazują, że tę liczbę możemy osiągnąć już po pierwszym roku działalności.
PK: Czy udało się już nawiązać współpracę z przewoźnikami lub innymi operatorami? Jeśli tak, to z jakimi?
GM: Tak, na chwilę obecną są to: Ryanair oraz Wizz Air, a także biura podróży: Alfa Star, Itaka, Rainbow, TUI i in. Rozmawy z kolejnymi przewoźnikami wciąż trwają, ale mogę przyznać, że na tą chwilę są obiecujące.
PK: Jakie połączenia planowane są w ramach działalności portu i jakiego rodzaju działalność będzie dla niego najbardziej uzasadniona z punktu widzenia ekonomicznego i promocji regionu?
GM: Trzy lotniska na Wyspach Brytyjskich, Norwegia. Kolejne poznamy wiosną.
PK: W jakim zakresie Port Lublin włączony zostanie do sieci Portów Regionalnych?
GM: Jesteśmy członkiem Związku Regionalnych PL. Decyzją ULC jesteśmy wpisani do rejestru lotnisk.
PK: Czy Port lotnisko w Lublinie chętnie będzie obsługiwało małe samoloty, operujące w ramach lotnictwa ogólnego?
GM: Tak, oczywiście. Przewiduje to też umowa zawarta z Petrolotem.
PK: Czy dla małych samolotów, do 5700 kg przewidziane są inne stawki za usługi handlingowe?
GM: Opłata za lądowanie, za handling - w zależności od zakresu usług – to kwota o równowartości 2,5 do 10 euro.
PK: Jakie pomoce nawigacyjne będą wykorzystywane na lotnisku w Lublinie? Czy w przyszłości planowana jest w tym zakresie rozbudowa?
GM: Aktualnie na naszym lotnisku działa DVOR/DME. Od tego roku będzie także system ILS – inwestycję realizuje dla nas PAŻP.
PK: Kto będzie zapewniał służbę informacji meteorologicznej?
GM: Informacji meteorologicznych dostarczać będzie nam IMGW.
PK: Jakimi służbami informacji lotniczej dysponuje obecnie lotnisko w Lublinie?
GM: Od 17 grudnia 2012 roku na lotnisku działa kontrola ruchu lotniczego.
PK: Jaka jest przepustowość portu zarówno w odniesieniu do samolotów, jak i pasażerów?
GM: Układ dróg kołowania, drogi startowej oraz wielkość płyt postojowych daje nam możliwość
przyjęcia ok. 12. rejsów samolotów kodu C na godzinę. Przy obecnej infrastrukturze, jesteśmy w stanie obsłużyć do 1 mln pasażerów rocznie.
PK: Czy w pełni będzie ona wykorzystana?
GM: Oczywiście będziemy do tego dążyć, jak zawsze: „krzywa rośnie”.
PK: Jakie są państwa plany związane z przepustowością w perspektywie najbliższych kilku lat?
GM: Naszym celem są liczby z sześcioma zerami.
PK: Jakiego rodzaju muzyki słucha Pan najchętniej?
GM: Na etapie budowy najodpowiedniejszą była bezpośrednia transmisja z huty. Teraz wracam do normy. Najchętniej słucham muzyki klasycznej, smooth jazzu, odrobinę rocka i popu. Na własnym organizmie sprawdziłem, że po stresującym dniu najlepszy relaks to nieśmiertelny J. S. Bach i jego kantaty.
Komentarze