Incydent: Cessna 150 lądowała na ławicy piasku z powodu braku paliwa
8 marca, 78 letni pilot Cessny 150M (znaki rejestracyjne ZK-DOB) leciał samotnie z Brightwater, na południowy zachód od Nelson, i kierował się na północ, do Motueka (Nowa Zelandia), gdzie miał spotkanie, ale nad wodą w pobliżu wyspy Jackett jego silnik nagle się zatrzymał.
Brent Ferguson mówił później, że silnik jego samolotu wyłączył się z powodu braku paliwa, co zmusiło go do awaryjnego lądowania na piasku. „Byłem naprawdę zaskoczony, ponieważ oczywiście nie wystartowałbym nawet do 10-minutowego lotu, gdybym nie był pewny, że mam wystarczającą ilość paliwa. Domyśliłem się, że paliwo się skończyło słysząc, w jaki sposób silnik zatrzymał się. Znalezienie miejsca do lądowania awaryjnego kazało się dość trudne”, dodał.
„Naprawdę nie było dokąd lecieć. Spojrzałem na drogę, chyba State Highway 6, ale po prostu był tam zbyt duży ruch”. Postanowił wylądować na ławicy piasku co mu się udało, ale podnoszący się poziom wody stał się jego kolejnym problemem. Fale z pobliskiego oceanu nadchodziły szybko i groziły zalaniem ławicy i jego samolotu. Ale równie szybko inni piloci wskoczyli do akcji.
„Zabrałem trochę dodatkowego paliwa do helikoptera i poleciałem na wyspę” - powiedział pilot Ian Andrews. Gdy Cessna została już zatankowana i gotowa do lotu, Ferguson podjął dwie próby startu. Żeby wzbić się w powietrze musiał rozpędzić się poprzez rozlewiska i górki piasku. Ten niecodzienny start został udokumentowany kamerą przez świadka zdarzenia. Niedługo później Ferguson wylądował w Motueki, gdzie wraz z Andrewsem analizowali długo jeden z najbardziej ryzykownych startów w swojej 50-letniej karierze pilota.
Film dokumentujący start samolotu dostępny jest tutaj (LINK)
Komentarze