Pierwsza nieudana próba znalezienia zakopanych Spitfire’ów
Niezrażony niepowodzeniem pierwszej próby odnalezienia zakopanych w Birmie myśliwców typu Spitfire, kierujący tą operacją David Cundall powiedział, że jest gotowy do rozpoczęcia poszukiwań w innym miejscu.
Cundall zapowiedział, że przeniesie się wkrótce do Myitkyina, ok. 1500 km od pierwszego miejsca poszukiwań. Wstępne wykopaliska w Myitkyina ujawniły drewniane skrzynie wypełnione wodą, w związku z czym Cundall ma nadzieję, że dalsze wykopki na tym terenie pozwolą znaleźć samoloty. Dodał również, iż wykopaliska w pierwszym miejscu – na terenie Portu Lotniczego Yangon, zostały uniemożliwione przez zarządcę obiektu, który nie dopuścił do wykonania wykopu głębszego niż 1,5 m, aby, jak twierdził, nie spowodować uszkodzenia infrastruktury lotniska, takiej jak rury i kable. Cundall natomiast planuje zrobić wykop o głębokości co najmniej 6 m.
Jeśli i w drugim miejscu poszukiwania okażą się bezowocne, to Cundall zidentyfikował już co najmniej jeszcze jedno inne miejsce w Birmie, gdzie ma nadzieję znaleźć samoloty. Planuje także powrócić na lotnisko Yangon, żeby po uzyskaniu zgody władz lotniska kontynuować poszukiwania kopiąc ręcznie, co powinno zminimalizować szkody. Cundall, brytyjski farmer, od 1996 r. poszukuje zakopanych przez wojska brytyjskie samolotów myśliwskich Spitfire. Uważa on, że 120 maszyn tego typu zostało zapakowane w skrzynie i zakopane w ziemi, co miało miejsce tuż końcem II Wojny Światowej, kiedy wojska brytyjskie opuszczały Birmę.
Czytaj również:
Nienaruszone myśliwce z czasów II Wojny Światowej odnalezione w Azji
W styczniu rozpocznie się akcja wydobywania Spitfire'ów w Birmie
Komentarze