NTSB ujawnia szczegóły dot. kolejnego przypadku naruszenia procedur przez kontrolera
Narodowa Rada Bezpieczeństwa Transportu (NTSB) poinformowała, iż dochodzenie w sprawie incydentu, który miał miejsce 27 marca nad centralną Florydą wykazało, iż B737 linii Southwest Airlines znalazł się w odległości zaledwie 30 m w pionie i 180 m w poziomie od Cirrusa SR22. Załoga liniowca została poproszona przez kontrolera ruchu lotniczego o zbliżenie się do mniejszego samolotu i sprawdzenie, dlaczego nie można nawiązać z nim kontaktu radiowego.
Według pierwotnych ustaleń, maszyny miały znaleźć się w odległości 2,2 km od siebie. Incydent jest badany przez Federalną Administrację Lotnictwa USA (FAA), jako kolejny w ostatnim czasie, który związany jest ze złamaniem procedur przez kontrolerów ruchu lotniczego.
NTSB wyjaśniła, że prośba do załogi była wystosowana na wniosek kierownika zmiany w Central Florida TRACON, który przez godzinę nie mógł nawiązać kontaktu z SR-22. Boeing linii Southwest znajdował się ok. 19 km od Cirrusa, gdy kontroler poprosił o zmianę kursu. Następnie odrzutowiec był wektorowany, aż do momentu, gdy jego załoga potwierdziła dostrzeżenie drugiego statku powietrznego oraz gdy aktywował się system TCAS. W tym momencie kontroler poprosił, aby piloci wznowili własną nawigację, utrzymywali się możliwie w jak najmniejszej bezpiecznej odległości i raportowali co obserwują. SR-22 kierował sie na lotnisko w Kissimmee i ostatecznie wylądował tam zgodnie z planem.
Incydent ten spowodował zawieszenie załogi liniowca, ale lotnicze media nie informują na temat sankcji, jakie spotkały kierownika zmiany i kontrolera z centrum ruchu lotniczego na Florydzie. Sekretarz Transportu USA, Ray LaHood twierdził, że zamieszany w to kontroler został zwolniony z pracy, ale te doniesienia się nie potwierdziły. W ostatnim czasie został natomiast zwolnieni kontrolerzy z Miami i Knoxville, którym zostało udowodnione spanie podczas pełnienia obowiązków służbowych.
Komentarze