Przejdź do treści
Odrestaurowany samolot myśliwsko bombowy Mosquito
Źródło artykułu

Kolekcja historycznych samolotów na sprzedaż

Jedna z największych i najbardziej cenionych kolekcji rzadkich samolotów z czasów I i II Wojny Światowej została wystawiona na sprzedaż, ponieważ jej właściciel Jerry Yagen twierdzi, że nie może sobie już na nią pozwolić. Yagen, który ostatnio wszedł w posiadanie jedynego na świecie latającego egzemplarza samolotu myśliwsko-bombowego Mosquito (ogółem posiada 44 konstrukcje różnych typów) wyjaśniał, że zawsze przeznaczał duże środki na finansowanie swojej kolekcji, ale dłużej nie może już tego robić.

"Po prostu nie mogę sobie pozwolić na utrzymywanie tych samolotów, a jest kilka zainteresowanych tym osób", dodał. Yagen rozmawiał również ze Stowarzyszeniem Lotnictwa Eksperymentalnego (EAA) w kwestii pokrycia kosztów udziału maszyn z jego kolekcji w pokazach lotniczych EAA AirVenture 2013, ale organizacja odmówiła, tłumacząc, że nie może tworzyć precedensów. Yagen tłumaczył, że sprzedał już cztery szkoły zawodowe powiązane z jego firmą lotniczą w Wirginii, a Muzeum Lotnictwa Wojskowego w Pungo, w pobliżu Virginia Beach, może spotkac podobny los.

Wiadomość ta wywołała burzę w środowisku lotniczym. Na stronie GENESEO Air Show została opublikowana informacji, iż zabytkowy Mosquito, który miał się tam zaprezentować za dwa tygodnie, jest już albo wkrótce zostanie sprzedany. "Najbardziej wiarygodne informacje, które posiadamy to pogłoski, że Mosquito został już sprzedany, a jego plan występów na pokazach lotniczych jest modyfikowany. Mamy podpisaną umowę i czekamy, aby potwierdzić, czy nowy właściciel chce i będzie w stanie ją honorować", powiedział przedstawiciel organizatorów. Yagen przywracał do użytku samoloty z czasów I i II Wojny Światowej, a prace te obejmowały wykorzystanie nowoczesnych technologii, tak żeby konstrukcje te były bezpieczniejsze i bardziej niezawodne.

Pełna lista statków powietrznych znajdujących się w kolekcji Jerry'ego Yagena znajduje się tutaj

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony