Obowiązek ADS-B Out – twardy orzech do zgryzienia
Piloci w Stanach Zjednoczonych zapewne doskonale pamiętają chaos, jaki wprowadziły przepisy FAA dotyczące wyposażenia RVSM, które weszły w życie 20 stycznia 2005 r. Aby spełnić wymagania nowego prawa, należało wyposażyć w nowe urządzenia ponad 6,5 tys samolotów dyspozycyjnych. To w połączeniu z ogromnymi kolejkami do warsztatów sprawiło, że wielu operatorów było zmuszonych do latania poniżej FL 290 do czasu, aż spełnią wymogi nowego prawa.
W przypadku niektórych ta niedogodność trwała długo, bowiem firmy zajmujące się wymianą wyposażenia nie miały wolnych terminów jeszcze rok po wejściu zmian w życie. Wiele wskazuje na to, że ta historia może się powtórzyć.
Federalna Administracja Lotnictwa USA (FAA), ogłosiła, że do 2020 r. system ADS-B Out (Automatic Dependant Surveillance-Broadcast) będzie obowiązkowym wyposażeniem samolotów operujących powyżej FL 100 lub w przestrzeniach klasy B i C.
Czas ucieka, bo do terminu pozostało nieco ponad 1130 dni roboczych, a według wyliczeń FAA unowocześnienia wymaga wciąż ponad 18,5 tys maszyn (odrzutowców i tych o napędzie śmigłowym).
Najbliższe miesiące to trudny okres dla pilotów i właścicieli samolotów, bo ruszy gorączka umawiania terminów i rezerwowania miejsc w hangarach. Osoby chcące doposażyć swoje maszyny będą musiały walczyć z tymi, które chcą zrobić przeglądy okresowe. Producenci wyposażenia zachęcają by nie zwlekać ani chwili, ale wraz ze wzrostem zainteresowania tematem rosną ceny nowego sprzętu. A już teraz nie są one małe. Obecnie, najmniejszy koszt instalacji systemu ADS-B to ok. 5000 dolarów, co stanowi od 15 do 20 proc. całkowitej wartości typowego samolotu lotnictwa ogólnego. Do roku 2020 każdy statek powietrzny lecący w przestrzeni kontrolowanej będzie musiał posiadać nadajnik ADS-B Out w celu identyfikacji i przekazania swojej pozycji.
Liczba samolotów wymagających wyposażenia do standardu ADS-B Out jest ponad trzy razy większa niż tych, które wymagały wyposażenia w sprzęt pozwalający na loty w RVSM 10 lat temu. Jednak w tym wypadku nie będzie mowy o lataniu niżej i nieśpiesznym wprowadzaniu usprawnień. Samoloty, które nie zdążą przed 1 stycznia 2020 r. w dużej mierze zostaną uziemione.
Komentarze