Walka o zachowanie brytyjskich uprawnień IMC
Zastępca przewodniczącego Europejskiej Agencji Bezpieczeństwa Lotniczego (EASA), Eric Sivel, spotkał się 2 grudnia w trybie pilnym z przedstawicielem brytyjskiego AOPA. Tematem rozmowy była między innymi kwestia nabywania przez pilotów w Wielkiej Brytanii uprawnień IMC (Instrument Meteorological Conditions), których zasady wzbudzają kontrowersje w innych krajach Europy. W ciągu ostatnich 27 lat takie uprawnienia na wyspach zdobyło 25000 pilotów. IMC jest to 15-godzinny kurs, który uczy zachowania kontroli w razie przypadkowej utraty widoczności ziemi i bezpiecznego sprowadzenia samolotu na lotnisko.
Szkolenie IMC nie jest równoważne z uprawnieniami IFR, ani nie zapewnia dodatkowego dostępu do przestrzeni powietrznej. Jest dodatkiem do licencji PPL i uwalnia posiadacza od wymogu pozostania w kontakcie wzrokowym z powierzchnią ziemi. Pomimo zwykle niesprzyjającej pogody na wyspach brytyjskich, IMC przyczyniły się do zwiększenia bezpieczeństwa lotnictwa cywilnego i uratowały wielu lotników. W Europie panuje przekonanie, iż IMC dawały "dokładnie te same przywileje, co uprawnienia IFR, przy 20 procentach wymaganego szkolenia."
Tego typu stwierdzeń dopuścił się Jim Thorpe, reprezentant Wielkiej Brytanii z Europe Air Sports przy FCL-008. Uprawnienia IMC popierane są przez IAOPA Europe, Brytyjskie Stowarzyszenie Pilotów Linii Lotniczych, Cech Pilotów i Nawigatorów i wiele innych grup zrzeszających brytyjskich pilotów.
Nick Wilcock, przewodniczący Komisji Szkoleniowej Cechu mówi: "IMC to nie tylko przywilej, ale absolutna konieczność dla zachowania życia."
Martin Robinson dodaje: "Dezaprobata innych europejskich krajów dla IMC ma taki sam charakter jak holenderskie potępienie Szwajcarskiego Mountain Rating, ponieważ Holendrzy nie mają z tego żadnego pożytku. Przebadamy wszystkie możliwe opcje jego zachowania."
Komentarze