Motolotnia ląduje do centymetra
Mikrolotowe zawody w lądowaniu na celność. Dziewięć motolotni i jeden samolot ultralekki. Wśród uczestników Wicemistrz Świata i Mistrz Europy Przemek Jurkiewicz. No to, kto miał wygrać?
- W precyzji lądowania samolot nie ma z nami szans - Wojciech Lenarciak, motolotniarz z ponad dwudziestoletnim stażem, nie ma co do tego wątpliwości.
Konkurencja polega na lądowaniu w decku, czyli na poletku o wymiarach 100 na 25 metrów. Trzeba wylądować w punkt i natychmiast hamować - czym krótszy dobieg, tym więcej punktów. Gorzej, że zrobić to trzeba gasząc najpierw silnik 300 metrów nad miejscem, gdzie wyznaczono linię zero, a potem zatoczyć krąg i dokładnie tam doszybować. Z precyzją do centymetra.
Wygrał Przemek Jurkiewicz. Nikt się nie zdziwił. Drugi był Wojciech Lenarciak, trzeci Marcin Szczepański, który na te zawody przyleciał z Nowego.
- Mam tam takie małe lądowisko, 230 metrów pola - zdradza. - Zalałem zbiornik i przyleciałem do Torunia. 40 minut zeszło. Polatałem na zawodach, może jeszcze gdzieś zahaczę i wracam do domu. Zbiornik 50 litrów na wszystko starczy w powodzeniem. Wolność? Wolność!
Komentarze