Przejdź do treści
Źródło artykułu

Zawody balonowe piórem Leszka Mańkowskiego

W terminie 7-10 czerwca w Bochni rozegrano V Puchar Unii Europejskiej „Niebo Otwartej Europy”, XIX Krakowskie Zawody Balonowe i Balonowy Puchar Polski. Zawody rozegrano w Bochni oraz okolicy – Lipnicy Murowanej, Łapczycy i okolicach.

Startowałem w nich wespół z moimi starszymi kolegami – Andrzejem Zalasińskim i Krzysiem Kocotem. Byliśmy najstarszą załogą Fiesty balonowej. Ponieważ Andrzej w roli kapitana nie posiadał licencji sportowej, nie mogliśmy wystartować w zawodach, lecz tylko w Fieście. Lecieliśmy poczciwym i leciwym żółtym Cameroonem RMF FM, będącym własnością Krzysia.

Pierwszego dnia, we czwartek startowaliśmy w Proszówkach koło autostrady. Wiatr był bardzo słaby z kierunku południowego. Po starcie balony wielkim stadem zaczęły wędrówkę za „lisem” którym był Marek Michalec, będący nawiasem mówiąc „spiritus movens” tych zawodów. Po około 20 - to minutowym locie Marek wyłożył krzyż, a następnie wylądował kilometr dalej. Próbowaliśmy osiągnąć pierwszy cel, ale przeszliśmy obok ponad 100 metrów, więc nawet nie rzuciliśmy markera. Idąc po skraju Puszczy Niepołomickiej udało nam się rzucić drugi marker i zdecydowaliśmy się na szybkie lądowanie, ponieważ Puszcza zaczynała nas zasysać. Niestety, jedyna łączka na kursie okazała się totalnie zadrutowana. Pozostała jedyna rozsądna decyzja. Siadać na drzewach możliwie blisko skraju lasu. Krzysiek przejął palnik i w mistrzowski sposób posadził balon tak, że obyło się bez najdrobniejszego rozdarcia. Problem był ze złożeniem balonu, ale z boską i ludzką pomocą daliśmy radę. Nie obyło się bez incydentu z pracownikiem leśnym, który za nic nie chciał otworzyć szlabanu do lasu. Skończyło się na wezwaniu Policji. Następnego dnia chłop skruszał i nie był już taki butny… Nawiasem mówiąc za nami w las poszły jeszcze trzy załogi.

I tak ze zmiennym szczęściem walczyliśmy w kolejnych dniach. Ciekawym miejscem do startu był stary trakt królewski (Via Regia Antiqua) w Łapczycy, z którego rozpościera się piękny widok na okolice Bochni. Tam też porobiłem kilka fotek zamieszczonych poniżej.

W sumie były to kolejne fajne zawody. Tym razem rozegrane w obsadzie międzynarodowej, ponieważ przyjechali Litwini i Węgrzy. Na pudle stanęli reprezentanci trzech krajów – Litwy, Polski i Węgier. Wyników nie podaję, ponieważ można je znaleźć na stronie organizatora http://www.zawodybalonowe.pl/index.php/wyniki Najważniejsze, że było bezpiecznie, poznałem nowych przyjaciół i spotkałem ze starymi. Nawet poranne wstawanie bardzo nie dokuczało… Dziękuję organizatorom za ich ciężką pracę, a zawodnikom za wspólną zabawę i już czekam na kolejne zawody, by znowu spotkać się z Wami i wspólnie polatać. Do zobaczenia wkrótce.

Leszek Mańkowski

Obejrzyj zdjęcia na stronie Aeroklubu Krakowskiego
 

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony