Zmarł Marek Rudowski
Aeroklub Gdański przekazał smutną wiadomość. W dniu 6 kwietnia 2021 r. zmarł Marek Rudowski – pasjonat lotnictwa, członek sekcji motolotniowej Aeroklubu Gdańskiego.
Wspomnienie o pilocie motolotniowym, wielkim entuzjaście tego sportu – Marku Rudowskim
"Marek Rudowski oprócz pracy zawodowej miał wiele zainteresowań, ale najważniejszym i najpoważniejszym było lotnictwo, a konkretnie stosunkowo młoda dyscyplina – lotniarstwo i jeszcze młodsza – motolotniarstwo.
Swoją historię z lataniem rozpoczął w roku 1981 od latania lotniowego. W tym czasie nie było w Polsce możliwości kupienia sprzętu od profesjonalnego producenta – entuzjaści tego sportu budowali lotnie samodzielnie. Tak było również w przypadku Marka – latał na sprzęcie kolegów, ale również zbudował swoją lotnię. Loty odbywały się z okolicznych wzgórz, m.in. z nadmorskiego klifu w Gdyni, ale też odbywały się wyjazdy w góry – m. in. do Bezmiechowej i na górę Żar.
W roku 1983 Marek zaczął latać na motolotniach. Były to czasy pionierskie – nie istniała nauka latania na tego typu sprzęcie, a motolotnie były budowane amatorsko. Dlatego Marek sam musiał nauczyć się latać – tak, jak inni w tym czasie i budował motolotnie. Dzisiaj taka sytuacja byłaby nie do pomyślenia.
Do lotniarstwa i powstającego motolotniarstwa garnęło się coraz więcej ludzi – Marek, już jako instruktor lotniowy, a później motolotniowy organizował obozy dla kandydatów na pilotów, m. in. w Szteklinie koło Starogardu Gdańskiego. Jednocześnie, za jego działaniem, powstał warsztat przy ul. Aksamitnej w Gdańsku, w którym chętni zajmowali się budową sprzętu motolotniowego.
Motolotniarze skupiali się wokół sekcji najpierw lotniowej, a następnie motolotniowej Aeroklubu Gdańskiego. Zostały im przydzielone pomieszczenia oraz udostępniony hangar. Marek pozyskał dla Aeroklubu pierwszą motolotnię – na skrzydle Kanion. Sekcja motolotniowa intensywnie się rozwijała zarówno sprzętowo jak i personalnie, Marek zawsze był jej aktywnym członkiem. Pełnił m.in. funkcję Szefa technicznego sekcji.
30.06.1998 Marek, jako jeden z czterech uczestników, członków Aeroklubu Gdańskiego, wziął udział w słynnym przelocie motolotniami przez Bałtyk do Szwecji. W kolejnych latach latał motolotnią na pontonie nad Amazonką i na Spitsbergenie. Ponton + motolotnia to unikatowa kombinacja.
Trzeba podkreślić, że Marek Rudowski był wielkim społecznikiem: instruktor harcerski, który społecznie i po koleżeńsku pomagał wielu osobom, w ramach swojej wielkiej pasji do latania działał na rzecz rozwoju lotniarstwa i motolotniarstwa.
Śmierć Marka to duża strata dla środowiska motolotniowego."
Komentarze