Aerotunel jak latawiec poruszany wiatrem
Na pierwszy rzut oka przypomina gigantyczną, nowoczesną rzeźbę pełną dynamizmu. Przy bardziej wnikliwym spojrzeniu widać, że budowla wygląda jak torba po zakupach porwana przez wiatr czy unoszony jego podmuchem wielki latawiec skrzynkowy. Właśnie taki będzie pierwszy w Polsce wertykalny tunel aerodynamiczny! Lekki i wyjątkowy – i w formie i bryle! Prezentujemy jego projekt.
Krakowska pracownia architektoniczna Lewicki-Łatak miała trudne zadanie – stworzyć ciekawy projekt wertykalnego tunelu aerodynamicznego, który ma wkrótce powstać w Warszawie, a właściwie na granicy administracyjnej stolicy. Inwestorzy wybrali niemiecką technologię tunelu i podpisali umowę z ośrodkiem w Bottrop, który pomoże w przygotowaniu infrastruktury, przekaże podzespoły, silniki i pozostałe urządzenia niezbędne do funkcjonowania tunelu aerodynamicznego. Projektanci wiedzieli, że ma to być nie tylko interesujący projekt, ale także nawiązujący rozwiązaniami architektonicznymi do przeznaczenia i funkcjonalności obiektu.
– To szczególne zlecenie, wyjątkowa rzecz. Byliśmy zaskoczeni tematem. Początkowo podchodziliśmy z niedowierzaniem, że ktoś chce wybudować coś takiego. Z czasem zrozumieliśmy jego specyfikę – mówi Kazimierz Łatak, architekt z pracowni Lewicki-Łatak. – Chodzi o to, że obiekt ma służyć nie tylko specyficznej rozrywce, ale i działaniu poprawiającemu umiejętności skoczków spadochronowych i ludzi związanych z lotnictwem. Zaczęliśmy myśleć o bardziej racjonalnym obiekcie.
Zaczęła się burza mózgów architektów, oglądanie projektów podobnych budowli, dyskusje, pierwsze szkice.
– W pomyśle na projekt tunelu aerodynamicznego nie przestawało nas fascynować uniesienie się. To bliskie mitowi o Ikarze. Ta koncepcja jest realizacją odwiecznego marzenia człowieka o lataniu. Człowiek jest niesiony przez wiatr. To fizyczne, ale i emocjonalne uniesienie – mówi Kazimierz Łatak.
Projekt warszawskiego aerotunelu
Taki temat – jak przyznaje architekt – narzuca podejście patetyczno-kiczowate. Ale – jak widać na szkicach projektu – architektom udało się uniknąć takiego jego potraktowania. Specyficzny, wysoki obiekt o niezwykłym przeznaczeniu ma wyjątkową konstrukcję. Na pierwszy rzut oka wygląda jak nowoczesna, dynamiczna rzeźba. Gdy spojrzymy wnikliwiej, w tej modernistycznej rzeźbie dostrzeżemy niezwykły dynamizm, wszechogarniającą energię! Projekt budowli wygląda jak gigantyczna torba po zakupach, którą porywa do góry wiatr. Albo jak latawiec skrzynkowy – lekka wielokątna konstrukcja unoszona powoli przez kolejne podmuchy w przestworza.
– I on właśnie – latawiec skrzynkowy był tu inspiracją projektu budowli. Inspiracją tunelu aerodynamicznego – obiektu, w którym człowiek może być wypuszczony do góry – nie za pomocą samolotów, podgrzanego powietrza – a wiatru i może ulecieć. To poruszające – przyznaje architekt. – Temat cały czas nas dręczył. Mieliśmy przeświadczenie, że projekt tego obiektu musi to być coś wyjątkowego, aby oddawać to poderwanie człowieka przez wiatr – tłumaczy. – A ten budynek ma przedstawić istotę tej przejmującej funkcji, jaką jest możliwość, by człowiek latał unoszony podmuchami powietrza.
Projektantom udało się zachować tę lekkość, prawie że oderwanie obiektu od ziemi. Zwracają uwagę ostre krawędzie budowli, kanciasty detal i jej jakby frunięcie ku góry. Ale jak to wybudować? Jak oddać ducha tej koncepcji?
– Kiedy znaleźliśmy formę, to szukaliśmy materiałów do budowy. Doszliśmy do wniosku, że najlepszy będzie nowoczesny materiał budowlany, taki jak ten zastosowany przy budowie stadionu Bayernu Monachium – Allianz Arena, którego dach jest sumą powietrznych poduszek – wyjaśnia Kazimierz Łatak. – W konstrukcji wertykalnego tunelu aerodynamicznego ma być zastosowana półprzezroczysta nowoczesna tkanina budowlana wyglądająca jak folia, która może przybierać różne kształty. Może być naciągana przez konstrukcje stalowe w dowolnym kierunku. To nowoczesny materiał budowlany, bezpieczny i trwały. Służy do przykrycia, zabezpieczenia przed deszczem, śniegiem, opadami atmosferycznymi. Pokazuje istotę, a skrywa tajemnicę. Wewnątrz konstrukcji przykrytej tym tworzywem znajdzie się maszyneria związana z funkcją tego obiektu oraz odkryty fragment – szklany walec, w którym ludzie latają, z prowadzącą do niego ścieżką, na której mogą się zatrzymać i miejscem obok, gdzie można popatrzeć na latanie, podziwiać je, zachwycić się – tłumaczy. – Wyjątkowa funkcja obiektu zachęca do specjalnej formy. Mamy nadzieję, że budowla będzie się podobała i będzie się czuło, że jest wyjątkowa – dodaje krakowski architekt. (wik)
Komentarze