Policja aresztowała pilota balonu, który rozbił się w Egipcie
Pilot balonu, który 26 lutego br. zapalił się i spadł z 300 m na ziemię podczas lotu turystycznego wokół egipskiego Luxoru, został w ostatnich dniach wypisany ze szpitala, po czym natychmiast aresztowany i przesłuchany. Murad Momin był jedną z dwóch osób ocalałych z wypadku, w którym zginęło 19 turystów.
Według doniesień lokalnych mediów, Murad po zwolnieniu z placówki medycznej został aresztowany na 15 dni i przekazany ekipie dochodzeniowej. Zatrzymanie mężczyzny było związane z faktem, iż w trakcie śledztwa odkryto dokumenty świadczące o tym, że podczas wykonywania lotów balonów turystycznych dochodziło do wielu naruszeń zasad bezpieczeństwa. Jeden z turystów twierdził, iż gdy wyrażał związane z tym wątpliwości to pilot jednego z balonów groził mu obracając później wszystko w żart. Istnieją również doniesienia o lotach podczas niekorzystnej pogody, na bardzo niskich wysokościach, a także z liczbą pasażerów przekraczającą ładowność kosza balonu.
Na pokładzie statku powietrznego, który zapalił się i spadł z wysokości w Egipcie znajdowało się m.in. kilku mieszkańców Wielkiej Brytanii. Jedna z teorii przyczyn wypadku zakłada, że do pożaru doprowadziły nieszczelne przewody butli gazowej. W wyniku zdarzenia ciało Murada zostało poparzone w ponad 70 procentach. Decyzją sądu pozostanie on w areszcie, podczas gdy dochodzenie wciąż jest prowadzone.
Komentarze