Nastolatek uruchomił śmigowiec na pokazach lotniczych
Chwile grozy przeżyli widzowie pokazów lotniczych w Mankato stanie Minnesota, gdy nagle wirnik jednego ze stojących na płycie śmigłowców zaczął się obracać.
Okazało się, że śmigłowiec EC-135 został przypadkowo uruchomiony przez 17-latka, który niepostrzeżenie zakradł się do kokpitu maszyny. W wyniku tego zdarzenia zostały niegroźnie ranne dwie osoby, które zostały uderzone namiotem poderwanym przez strumień powietrza.
Wcześniej amerykańsie media podawały informację, że za sterami śmigłowca siedziało 6-letnie dziecko. Federalna Administracja Lotnictwa (ang. FAA - Federal Aviation Administration), która bada ten incydent, zaprzeczyła tym doniesieniom i oświadczyła, że w rzeczywistości sprawcą zamieszania był nastolatek. Jednemu z pracowników pokazów udało się nagrać całe zdarzenie telefonem komórkowym:
Po zdarzeniu śmigłowiec został skierowany do przeglądu. Dochodzenie w tej sprawie potrwa kilka tygodni.
Komentarze