Kanadyjscy naukowcy chcą wykorzystać drony do ratowania życia
Naukowcy z uniwersytetu w Toronto opracowali nowatorski sposób zapewniający większą szansę na przeżycie u osób, które miały atak serca. Przynajmniej w teorii. Koncepcja zakłada utworzenie sieci bezzałogowych statków powietrznych, które mogłyby wspomagać służby medyczne w przypadku wezwania do osoby, która dostała ataku serca. Zadaniem dronów byłoby przetransportowanie na miejsce zdarzenia przenośnego automatycznego defibrylatora (AED).
Profesor inżynierii przemysłowej uczelni z Toronto, Timothy Chan, który jest również dyrektorem Center for Healthcare Engineering, argumentował, iż choć w Ontario jest wiele defibrylatorów dostępnych publicznie, to 80 procent zawałów serca miało miejsce w domach prywatnych. Stwierdził również, że wiele leków przeciwpadaczkowych jest zlokalizowanych w budynkach użyteczności publicznej, które nie są otwarte w godzinach wieczornych, gdy dochodzi do większości ataków serca.
Profesor i jego zespół przeanalizowali dane odnośnie liczby zawałów, które miały miejsce w ośmiu dużych regionach geograficznych Kanady i oszacowali, że pokrycie tych 10 tys. km kwadratowych zapewniłaby flota 100 dronów. Ich rozmieszczenie teoretycznie oznaczałoby, że bezzałogowy statek powietrzny będzie mógł przybyć do pacjenta wymagającego interwencji, w 90 % przypadków szybciej niż karetka.
Chan dodał, że użycie dronów do przenoszenia AED będzie prawdopodobnie wdrożone w czasie od 5 do 10 lat. Jednak nie jest jeszcze określone źródło finansowania tego projektu, nie wiadomo jak defibrylatory mają być ładowane i serwisowane, a także jak drony mają sobie radzić z niekorzystnymi warunkami atmosferycznymi podczas lotu.
Więcej informacji dostępnych jest na stronie www.engineering.utoronto.ca
Komentarze