PAMIĘCI MARKA SZUFY (1954 - 2011)
Wciąż świeża rana na lotniczych sercach inspiruje niejedną osobę ze środowiska pilotów i tych wszystkich, którym ta dziedzina jest bliska do działań "z potrzeby serca" i pewnie też ukojenia bólu, jaki sprawił zadany w sobotę cios - tragiczna śmierć wybitnego pilota akrobaty Marka Szufy.
Mistrz zabrał swoją chwałę na wieczne loty, pozostawiając nas tu samych bez swoich zapierających dech w piersiach i zadziwiających oraz niezwykle cieszących oko i wzbudzających podziw pokazów. W każdym komunikacie prasowym, nie tylko w branżowych mediach, pojawia się nuta żalu i nieodżałowanej straty po wielkim człowieku, pilocie.
Na naszych oczach Marek Szufa odleciał.., dlatego potrzebujemy żałoby. Szczególnym wyrazem smutku ze straty jaką poniosło polskie środowisko lotnicze jest muzyczne wspomnienie o mistrzu przeplatane jego zdjęciami. Autorem kompozycji jest Krzysztof Niewiadomski (JustFly24.pl).
PAMIĘCI MARKA SZUFY (1954 - 2011)
Czytaj również:
Niedokończony pokaz...
Marek Szufa nie żyje
Komentarze