Przejdź do treści
Kursy szybowcowe w Aeroklubie Częstochowskim
Źródło artykułu

Kursy szybowcowe w Aeroklubie Częstochowskim

Masz co najmniej 16 lat i marzysz o lataniu? Na lotnisku w Rudnikach możesz spełnić to swoje marzenie. Aeroklub Częstochowski organizuje jeszcze w maju teoretyczny kurs szybowcowy. Adepci lotnictwa już w wakacje mogą poszybować w przestworzach. – Szybownictwo to taka gra w szachy z przyrodą, tylko że w trójwymiarze – zachęca do tego sportu członek Aeroklubu Częstochowskiego Zbigniew Nieradka, szybowcowy mistrz świata w klasie osiemnastometrowej.

Najpierw jest kurs teoretyczny dla kandydatów na szybowników. Obejmuje kilkadziesiąt godzin wykładów z różnych przedmiotów. Prelegenci omawiają przekrój zagadnień na temat: człowiek – jego możliwości – ograniczenia. Adepci latania muszą mieć wiedzę na temat tego, co jest związane ze zdrowiem i ograniczeniem ludzkiego organizmu.

– Przedstawiamy zachowanie ludzkiego organizmu w ekstremalnych sytuacjach, jak ciało człowieka reaguje na ziemi, a jak na wysokości 1 tys. czy 5 tys. metrów. Jak na ludzki organizm może oddziaływać atmosfera – mówi Przemek Piekarski, szef wyszkolenia Aeroklubu Częstochowskiego.

Kandydaci na szybowników muszą znać budowę szybowca, wiedzieć, jakie są zasady lotu, ale także mieć pojęcie o budowie atmosfery, zjawiskach atmosferycznych, zagadnieniach związanych z klimatem.

– Uczymy ich, jak zanalizować pogodę, by na podstawie własnych obserwacji, analizy dostępnego materiału w Internecie potrafili startować w odpowiednich warunkach, umieli podjąć odpowiednią decyzję – lecieć czy nie – tłumaczy Piekarski.

Kurs organizowany przez Aeroklub Częstochowski jest przygotowaniem do egzaminu państwowego, który zdaje się na licencję szybowcową. Adepci szybownictwa ćwiczą start za wyciągarką, a także za wyciągarką na linie syntetycznej do wysokości powyżej 1000 metrów oraz start za samolotem. Odbywają się tu także szkolenia instruktorskie.

– Szybownictwo to emocjonujący sport – zapewnia Michał Braszczyński, dyrektor Aeroklubu Częstochowskiego, szybownik. – To sport dostępny dla wszystkich, na każdą kieszeń. Wystarczy chęć młodego człowieka i ukończone szesnaście lat, by zostać pilotem szybowca. Może on spełnić swoje marzenie, korzystać z sił natury i szybować w przestworzach. Szybownictwo dużo daje młodemu człowiekowi. Uczy dyscypliny, samokontroli i odpowiedzialności, rozwija percepcję. Jest także sposobem spędzania wolnego czasu w atrakcyjny sposób, pozwala podziwiać ziemię z lotu ptaka. Szybownictwo to piękny sport stawiający wysokie wymagania, którym każdy może jednak sprostać. To sport, w którym znakomicie sprawdzają się dziewczyny.

Aeroklub Częstochowski ma świetnych instruktorów. Jest renomowaną szkołą lotniczą, cenioną w Polsce, jednym z najbardziej aktywnych ośrodków szkolenia na południu kraju.

– Szkolenie u nas, przynależność do Aeroklubu Częstochowskiego jest szansą na osiągnięcie sukcesów w sportach lotniczych – zapewnia Michał Braszczyński. – Członkowie Aeroklubu Częstochowskiego od 30 lat zdobywają medale na mistrzostwach Polski, Europy i świata. Wychowankowie naszego aeroklubu: piloci Janusz Darocha i Włodzimierz Skalik, szybownik Zbigniew Nieradka to mistrzowie światowego formatu.

Aeroklub Częstochowski zachęca gimnazja i szkoły średnie do udziału w popularyzacji lotnictwa sportowego.

– W zamian zapraszamy na lotnisko w Rudnikach koło Częstochowy na wycieczkę czy zajęcia plenerowe z wykorzystaniem lotniczego sprzętu. Oferujemy swoją pomoc – zapewnia dyrektor Aeroklubu Częstochowskiego. – A piloci samolotowi i szybownicy z ACz chętnie odwiedzą szkoły, żeby podzielić się z uczniami swoją pasją i wrażeniami z podniebnych lotów.

Zbigniew Nieradka z Aeroklubu Częstochowskiego, szybowcowy mistrz świata w klasie osiemnastometrowej zachęca do uprawiania tego sportu lotniczego:

– Szybownictwo to taka gra w szachy z przyrodą, tylko że w trójwymiarze. Za każdym razem jest inaczej, zawsze się coś zmienia. Bardziej przewidywalne jest latanie w górach, przy tym samym wietrze i o tym samym nasłonecznieniu. Na nizinach za każdym razem jest inaczej – przyznaje Zbigniew Nieradka.

Osiemnastoletni Tomek Wójcik zaczynał od modelarstwa. Teraz lata na szybowcach w Aeroklubie Częstochowskim. Dobrze pamięta swój pierwszy samodzielny lot.

– Na początku siedziałem w kabinie zestresowany, niepewny, nie wiedziałem czy sobie poradzę – opowiada. – Ale jak wystartowałem, to już było lepiej z każdą chwilą. Wiedziałem, ze dam sobie radę. Czułem, że szybowiec idzie jakby był prowadzony za rękę. Po wylądowaniu ogarnęła mnie ogromna radość, wielka euforia . Nie chciałem nawet wysiadać z szybowca – śmieje się Tomek. – Cieszyłem się, że umiem latać. Byłem dumny, że dałem sobie radę w powietrzu.

Podczas tych pierwszych lotów – jak przyznaje – był skupiony na prowadzeniu szybowca, ciężko było mu rozglądać się wokół. Dopiero po kilkunastu lotach zaczął zauważać coś wokół siebie.

– Obserwacja ziemi z lotu ptaka jest fantastyczna, kiedy unosimy się w powietrzu na wysokości 1 tys. do 2 tys. metrów – przekonuje. – To wspaniałe oderwanie się od rzeczywistości. Tam w powietrzu człowiek naprawdę czuje się wolny. Tak jak ptak. (wik)

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony