Przejdź do treści
Dwa samoloty F-16 polskich Sił Powietrznych w locie - widok z bliska, z ukosa (fot. PKW Orlik)
Źródło artykułu

Jastrzębie przyleciały znad Bałtyku

Nie nudziliśmy się w Estonii – mówią lotnicy, którzy wrócili do Polski po trzech miesiącach dyżuru Baltic Air Policing. Podczas misji wielokrotnie podrywali myśliwce F-16 na sygnał Alpha Scramble, by monitorować działania rosyjskich samolotów. Teraz bałtyckiego nieba będą strzec niemieccy piloci w Eurofighterach.

Po trzech miesiącach służby w Estonii do kraju wrócili lotnicy XII zmiany PKW Orlik. Misję w ramach Baltic Air Policing rozpoczęli na początku grudnia. Zadaniem polskich F-16 z 31 Bazy Lotnictwa Taktycznego w Krzesinach było patrolowanie nieba Litwy, Łotwy i Estonii. Państwa te nie posiadają własnych myśliwców, więc NATO od 2004 roku organizuje dyżury myśliwców państw członkowskich, które na zmianę strzegą przestrzeni powietrznej w tamtym rejonie Europy.

Lotnicy z Polski oraz samoloty F-16 od 1 grudnia do 29 lutego stacjonowały w bazie lotniczej Ämari położonej w północnej Estonii. Żołnierze wielokrotnie podrywali maszyny na sygnał Alpha Scramble, który oznaczał, że w przestrzeni powietrznej dzieje się coś niepokojącego.

Rosjanie bardzo często latają, nie stosując się do przepisów ruchu cywilnego. Musimy sprawdzać, co się dzieje – wyjaśnia jeden z pilotów F-16. Ile alarmów Alpha Scramble usłyszeli Polacy w ciągu trzech miesięcy? – Nie chcemy podawać konkretnych liczb ze względu na bezpieczeństwo. Mogę jednak powiedzieć, że nie nudziliśmy się w Estonii – mówi „Bongo”, dowódca XII zmiany PKW Orlik.

Obowiązki związane z dyżurem Polacy przekazali niemieckim pilotom Eurofighterów, którzy od 1 marca przez trzy miesiące będą patrolować niebo krajów bałtyckich. Zostaną jednak ulokowane nie w estońskim Ämari, bo infrastruktura tamtejszej bazy jest remontowana, lecz na Łotwie – w bazie Lielvārde.

Za służbę Polakom podziękował Kusti Salm, sekretarz obrony w estońskim MON-ie.

Misja NATO Air Policing działa w Ämari już od dziesięciu lat. To jest wyraźne świadectwo zdecydowanej gotowości NATO do ochrony przestrzeni powietrznej sojuszniczych państw w regionie Morza Bałtyckiego. Polska po raz drugi bierze udział w misji w Ämari. Dziękuję polskiemu kontyngentowi Orlik XII za profesjonalizm i zaangażowanie w pomyślną realizację tej misji – powiedział Kusti Salm podczas uroczystości przekazania obowiązków niemieckim lotnikom.

Przedstawiciel estońskiego Ministerstwa Obrony Narodowej zwrócił uwagę na potrzebę stałego wzmacniania bezpieczeństwa krajów bałtyckich.

Kruche środowisko bezpieczeństwa wymaga zdolności odstraszania i ochrony NATO. Musimy kontynuować prace nad wdrażaniem nowych planów obronnych – mówił Salm. Polakom podziękował również ppłk Maanus Nigul, dowódca bazy lotniczej Ämari. – Współpraca z polskim kontyngentem układała się dobrze zarówno dla bazy lotniczej Ämari , jak i dla całych naszych sił powietrznych. Oddział F-16 w niezwykle wzorowy sposób wykonał swoje zadanie zapewnienia integralności przestrzeni powietrznej Estonii i NATO – powiedział oficer, żegnając polskich lotników.

Ewa Korsak
autor zdjęć: PKW Orlik

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony