USA: gigantyczna rakieta Starship wykonała lot testowy z powodzeniem
Gigantyczna rakieta Starship firmy SpaceX wykonała w czwartek z powodzeniem lot testowy. Była to czwarta próba startu, pierwsza udana.
Rakieta wystartowała w czwartek o godz. 7.51 czasu lokalnego (14.51 czasu polskiego) z bazy w miejscowości Boca Chica w Teksasie.
Starship to dwustopniowa megarakieta nośna. Pierwszy stopień to booster Super Heavy, a drugi Starship, będący statkiem kosmicznym. Kilka minut po starcie booster oddzielił się i po uruchomieniu silników wpadł do Oceanu Indyjskiego zgodnie z planem.
"I mamy wodowanie!" - ogłosiła komentatorka startu SpaceX, Kate Tice z Centrum Kontroli Misji w siedzibie firmy w Kalifornii. Był to kluczowy krok, gdyż dzięki temu możliwe będzie ponowne wykorzystanie boostera.
SpaceX jest prywatną firmą z misją dalszego odkrywania kosmosu, należącą do miliardera Elona Muska. "Pomimo utraty wielu płytek i uszkodzonej klapy, Starship miękko wylądował w oceanie!" - napisał Musk na kanale X. Złożył też gratulacje zespołowi odpowiedzialnemu za projekt.
W założeniu rakieta ma nie tylko wynosić największe ładunki na orbitę i znacząco zmniejszyć koszty takiego transportu, ale także ma mieć kluczowy udział w kolonizacji Księżyca, później – Marsa oraz w ogóle w lotach w daleką przestrzeń. Odpowiednio duża flota Starshipów może wręcz pozwolić na stałe połączenie transportowe z Księżycem.
Była to czwarta próba startu megarakiety Starship. Podczas pierwszej próby, w kwietniu 2023 r., statek kosmiczny wybuchł w powietrzu podczas swojego pierwszego pełnego lotu testowego na orbitę okołoziemską. Do eksplozji doszło po ok. 4 minutach od startu, gdy statkowi nie udało się odłączyć od wynoszącej go rakiety Super Heavy. Kolejna nieudana próba zdarzyła się w listopadzie. Tym razem górny człon pojazdu z sukcesem odłączył się od pierwszego stopnia rakiety Super Heavy, która wyniosła go 90 km nad powierzchnię ziemi, ale pierwszy człon rakiety eksplodował po odłączeniu. W trzecim, wykonanym w połowie marca 2024 r. locie Starship po raz pierwszy wykonał manewr wchodzenia w atmosferę z przestrzeni kosmicznej. W tym momencie uległ zniszczeniu, ale w trakcie lotu inżynierowie zebrali wiele trudnych do przecenienia danych.
Firma miliardera Elona Muska liczy, że dzięki temu projektowi w przyszłości ludzie staną się gatunkiem międzyplanetarnym, zamieszkującym m.in. planetę Mars. Nadzieje z misją SpaceX wiąże również NASA, amerykańska agencja kosmiczna, która chce za pomocą Starship wysłać swoich kosmonautów na Księżyc w ramach misji Artemis 3, zaplanowanej na 2026 r. Rakieta Starship jest największa i najpotężniejsza na świecie - mierzy 122 m długości.
SpaceX jest firmą prywatną, która w rozwijaniu swojej technologii nie bazuje jedynie na państwowych funduszach, które muszą być wykorzystywane zgodnie z określonymi wytycznymi, ale korzysta w dużej mierze ze swojego własnego budżetu. To pozwala na popełnianie większej ilości błędów i modyfikowanie rakiety drogą "prób i błędów".
Właściciel firmy SpaceX Elon Musk, znany ze swoich ekscentrycznych zachowań, powiedział w styczniu, że "za każdym razem uczymy się czegoś innego", a straty w sprzęcie skomentował: "zawsze lepiej tracić sprzęt niż czas". (PAP)
mzb/ zan/ bar/
arch.
Komentarze