Mistrzostwa Andów - sobotnia konkurencja odwołana
Dzisiejsza konkurencja (miała być szósta) została odwołana. Miała być obszarówka o dystansie min. niecałe 300, max. ponad 650 km z duzą kołową strefą (R=140 km) na północy. Nic nie wyszło, na stronie organizatora twierdzą, że jutro będzie lepiej.
I relacja Sebastiana:
"Aha, dzisiaj free beer. Niemcy zajęli strategiczne miejsca na końcu stołu ,przy samej lodówce, i prowadzą Niemiecko - Chilijsckie rozmowy po angielsko-niemiecko-hiszpańsku. Właściwie trudno powiedzieć co to za język.ale jedno jest pewne - w miarę ubywania trunku maleją trudności językowe.
Ufff...To był gorący dzień. Skończyło się na lądowaniu w polu kilku szybowców i niezaliczonej konkurencji. Obaj ,ze Staszkiem , odchodziliśmy trzykrotnie na trasę i za każdym razem musieliśmy spłynąć z podkulonym ogonem do lotniska. Niestety w przeciwieństwie do tego co przewidywano w prognozach ; SKC i średnie noszenia 3,7m/s , zakryło nas grubym altocumulusem i nie można było wznieść się wyżej niż Maquehue. To niestety zbyt mało,aby polecieć dalej, bo teren się podnosi. Już za pierwszą górką jest 500m wyżej.
Po trzech godzinach latania ,tuż nad kaktusami i kolczastymi krzakami, zrobiliśmy rundę, oraz kilka zdjęć, nad Santiago i wylądowaliśmy na lotnisku. Kilka osób zaliczyła najbliższe lądowisko -w tym Carlos Roca.
Czekaliśmy cały dzień na odsunięcie się frontu i zbawienne słońce , ale dopiero teraz odsunęły się chmury i robi się słonecznie.
Rano miałem trochę gonitwy ,bo po raz trzeci odkleił się mosiężny pierścień zaworu wody. Niestety, ten ważniejszy ,bo przez niego leje się 80l do przednich zbiorników ,więc musiałem go naprawić. Ktoś, kto poprzednio to naprawiał wpadł na pomysł wykonania wgłębień w mosiężnym pierścieniu i w efekcie po wyklejeniu się zaworu pozostało wiele nierówności i ich usunięcie usterki zajęło mi 2 godziny. Nie byłem na odprawie itp. Teraz będę już tankował szybowiec wieczorem by w razie kłopotów mieć czas na naprawę. Nie potrafię zrozumieć dlaczego nie usunięto definitywnie usterki skoro tyle razy był już z nią ten sam ten problem. Z drugiej strony tutaj bywa, że latamy w ujemnej temperaturze i może to jest przyczyną odklejania się zaworu.
Po lotach Argentyńczyk zorganizował prezentację na temat latania nad płaskim terenem. Dla Chilijczyków to nowość a my rozkoszujemy się chwilą odpoczynku i wolnego czasu. Do basenu Staszek nie chce wskakiwać bo jest tylko 27 stopni".
Komentarze