Spór o mur Trumpa uderza w lotniska. Trudniejsze podróże do USA
Jak poinformował portal Rzeczpospolita, pasażerowie lecący ze Stanów Zjednoczonych lub lecący do nich bądź przesiadający się na amerykańskich lotniskach muszą się liczyć z wydłużonym czasem oczekiwania na kontrolę bezpieczeństwa.
To efekt konfliktu w administracji amerykańskiej wywołanego zablokowaniem przez demokratów pieniędzy na budowę muru na granicy między USA i Meksykiem.
Na lotniskach w Nowym Jorku (przede wszystkim JFK i La Guardia), Dallas, Seattle, Minneapolis, Charlotte, Orlando i kilkunastu innych na kontrolę bezpieczeństwa, która jeszcze kilka tygodni temu trwała nie dłużej niż 15 - 20 minut, trzeba czekać nawet ponad dwie godziny.
Mniej sprawnie funkcjonują także punkty TSA Precheck wprowadzone kilka lat temu, w których prowadzona jest kontrola bezpieczeństwa i bagażu podręcznego dla często podróżujących, gdzie kolejek praktycznie nie było, ponieważ procedury znacznie uproszczono, korzystając z technologicznie zaawansowanego sprzętu. Teraz kolejki do tych punktów wydłużyły się i czas oczekiwania wynosi średnio 1,5 godziny.
W efekcie wielu pasażerów przesiadających się w głównych portach nie zdąża na kolejne połączenie. W porcie przesiadkowym w USA rutynowo trzeba jeszcze odebrać bagaż, przejść kontrolę celną i ponownie nadać walizki w linii lotniczej, którą kontynuuje się podróż. A potem jeszcze przejść kontrolę bezpieczeństwa.
Cały artykuł czytaj na stronie www.rp.pl
Komentarze