Rosja zaatakowała ostatniej nocy Ukrainę z zastosowaniem tylko 10 dronów
Tylko 10 dronów wypuściła Rosja na Ukrainę ostatniej nocy; wszystkie zostały strącone – powiadomiły we wtorek rano ukraińskie Siły Powietrzne. We wcześniejszym ataku uczestniczyło ponad 100 bezzałogowców. W sobotę Ukraina zaproponowała Rosji wstrzymanie walk na 30 dni od poniedziałku, 12 maja.
W nocy z 12 na 13 maja „przeciwnik atakował z zastosowaniem 10 uderzeniowych dronów typu Shahed i bezzałogowców przynęt innych rodzajów (wypuszczonych) z Primorsko-Achtarska (w Rosji). Wszystkie 10 rosyjskich dronów z powodzeniem zestrzeliła obrona powietrzna” – przekazano w komunikacie.
Andrij Jermak, szef kancelarii prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego ocenił tymczasem, że Rosja nie wykazuje woli do wstrzymania walk. „Rosja na razie nie pokazuje politycznej woli do wstrzymania ognia i zakończenia wojny” – przekazał w komunikacie, opublikowanym przez biuro ukraińskiego prezydenta.
Prezydent Zełenski powiedział w poniedziałek, że Rosja kontynuuje ataki na Ukrainę i nie odpowiedziała na propozycję bezpośrednich rozmów w Turcji w najbliższy czwartek.
"Niestety, świat nie otrzymał jeszcze jasnej odpowiedzi ze strony Rosji na liczne propozycje zawieszenia broni. Rosyjskie ostrzały i ataki są kontynuowane. Moskwa milczała przez cały dzień w sprawie propozycji bezpośredniego spotkania. Bardzo dziwne milczenie" - powiedział Zełenski w wieczornym przemówieniu.
Zełenski powtórzył, że prezydent USA Donald Trump poparł proponowane spotkanie. "Chcielibyśmy, aby (prezydent Trump) znalazł możliwość przebywania w Turcji" - napisał szef państwa ukraińskiego.
Wcześniej w poniedziałek Trump przekazał, że zastanawia się nad przylotem do Turcji na rozmowy rosyjsko-ukraińskie w czwartek. Sugerował, że w Stambule obecny będzie też Władimir Putin, i zapowiedział, że uda się tam, jeśli "okaże się to pomocne".
Z Kijowa Jarosław Junko (PAP)



Komentarze