Red Bull X-Alps - drugi dzień rajdu
Trwa najtrudniejszy rajd przygodowy świata Red Bull X-Alps, którego trasa liczy ponad tysiąc kilometrów i wiedzie z Salzburga w Austrii do Monako. Zawodnicy pokonują ją pieszo lub w powietrzu. Najlepsi paralotniarze świata rywalizują w transalpejskim klasyku rozgrywanym co dwa lata. Wśród nich jest startujący po raz trzeci Polak, Paweł Faron. Poniżej relacja z drugiego dnia rajdu.
Drugi dzień zmagań miał odpowiedzieć na kilka pytań. Czy Austriak Stephan Gruber zdoła wykorzystać przewagę jaką dał mu „Night Pass”? Jak liderzy poradzą sobie z nawigacją w trudnym terenie i czy ktoś ich dogoni? No i wreszcie, jak Szwajcar Chrigel Maurer poradzi sobie z rosnącą presją?
Paul Guschlbauer (fot. Sebastian Marko/Red Bull Content Pool)
Dla Grubera nocna wędrówka okazała się nietrafiona. Termika pojawiła się nieco później niż zakładali zawodnicy. W miejscu gdzie byli Maurer i Austriak Guschlbauer pogoda była lepsza niż u Grubera. W kluczowym momencie ten był w dolinie. Musiał ratować sytuację i przez resztę dnia starać się utrzymać maksymalną koncentrację. Jego najwięksi rywale dobrze poradzili sobie przy niskiej podstawie chmur i silnym wietrze czołowym, pokazując całe swoje doświadczenie w powietrzu. Paweł Faron w poniedziałek zmagał się ze zmiennymi warunkami i walczy o utrzymanie się w połowie stawki.
Paul Guschlbauer (fot. Sebastian Marko/Red Bull Content Pool)
Noc z wtorku na środę będzie ważna dla najsłabszych zawodników, bo to właśnie w środę nastąpi pierwsza z eliminacji. O 6:00 rano w środę odpadnie ostatni uczestnik, dlatego najprawdopodobniej Nick Neynens, Yvonne Dathe i Samuel Vurpillot będą musieli skorzystać z „night passów”. Z poniedziałku na wtorek najlepiej nocną przepustkę wykorzystał mocny piechur Toma Coconea, który nadrobił 27 km i z 20. miejsca na wieczór przesunął się na 11. nad ranem.
Christian Maurer na punkcie kontrolnym (fot. Vitek Ludvik-Red Bull Content Pool)
W poniedziałek 26 zawodników, czyli wszyscy oprócz Paula Guschlbauera, Toma Coconei, Stanislava Mayera, Gasparda Petiota, Gavina McClurga i Yvonne Dathe, otrzymało karę przymusowego postoju, przez co we wtorek wyruszyli na trasę później. Początkowo, za nietrzymanie się drogi na startowisko podczas pierwszego dnia wyścigu, wszyscy mieli otrzymać sześciogodzinną przerwę od ścigania, ale po protestach i żywiołowych reakcjach niektórych zawodników – zwłaszcza Chrigela – zmniejszoną karę do dwóch godzin. W prowadzącej grupie zyskał na tym Guschlbauer. Ciekawe, czy uda mu się to wykorzystać?
Pozycje zawodników w czasie rzeczywistym można śledzić tutaj.
Więcej informacji na www.redbullxalps.com. Odwiedzajcie też dziennik Pawła Farona na oficjalnej stronie zawodów.
Komentarze