Przeleciał samolotem przez dwa tunele i pobił 5 rekordów świata (film)
Włoch Dario Costa jako pierwszy człowiek przeleciał samolotem przez wąski tunel w pobliżu Stambułu ze średnią prędkością 245 km/h. Dowiedz się więcej o tym niesamowitym wyczynie!
W sobotę, 4 września, zaraz po wschodzie słońca, zawodowy pilot akrobacyjny i wyścigowy, Dario Costa uruchomił silnik swojego zmodyfikowanego samolotu Zivko Edge 540 wewnątrz jednego z tuneli Çatalca na tureckiej autostradzie Northern Marmara nieopodal Stambułu. Rozpędził maszynę i wystartował, aby przelecieć z dużą prędkością przez kolejny tunel, cały czas unosząc się mniej niż półtora metra nad asfaltem.
Przez 20 lat kariery lotniczej, 41-letni Dario Costa dokonał wielu wyczynów. Na koncie zgromadził ponad 5000 godzin spędzonych w powietrzu. Ponad połowa z nich to loty akrobacyjne. Jest pierwszym włoskim pilotem, który startował w Red Bull Air Race i wygrał wyścig w klasie Challenger. O locie przez tunel marzył od wielu lat. Ten projekt był dla niego największym i najbardziej złożonym wyzwaniem, jakie sobie rzucił.
Nigdy w życiu nie leciałem jeszcze przez tunel - nikt wcześniej nie leciał, mówił.
Niemalże w ciemności, w bliskiej odległości od betonowych łuków sklepienia tunelu, wystartował o 6:43 czasu lokalnego za plecami mając wschodzące słońce gwarantujące optymalne światło - w przerwie pomiędzy tunelami. Ograniczona przestrzeń nad głową pilota sprawiła, że musiał utrzymywać niezwykle nisko, średnio 140 cm nad asfaltem, zachwując przy tym iście klaustrofobiczny margines odległości końcówek skrzydeł od ścian tunelu, wynoszący około 4 metrów.|
Ewentualne zmiany w opływie powietrza wokół samolotu wymagały od pilota olbrzymiej precyzji. Przez cały lot Costa musiał pozostawać w niezwykłym skupieniu. Jego czas reakcji musiał wynosić mniej niż 250 milisekund, a ruchy drążkiem sterowym były dosłownie milimetrowe.
Najbardziej krytycznym momentem całego przedsięwzięcia był przelot przez 360-metrową przerwę pomiędzy tunelami, w której samolot narażony był na podmuchy wiatru, a Costa musiał się zmieścić w niskim i wąskim otworze drugiego tunelu.
"Wydawało się, że wszystko dzieje się bardzo szybko, ale kiedy wyleciałem z pierwszego tunelu, ze względu na boczny wiatr, samolot zaczął przesuwać się nieco w prawo. W mojej głowie natychmiast wszystko zwolniło" - opisywał. "Zareagowałem i skupiłem się na utrzymaniu maszyny na właściwej ścieżce, żeby wlecieć do drugiego tunelu. Wtedy w mojej głowie wszystko znów przyspieszyło". Costa kontynuował lot zachowując średnią prędkość 245 km/h jednocześnie dostosowując lot do krzywizny nawierzchni i zmian kształtu tunelu. Gdy tylko maszyna wyleciała z drugiej strony, pilot wykonał efektowną pętlę zwycięstwa i wylądował.
"Wydawało się, że wszystko dzieje się bardzo szybko', dodał.
Od startu do opuszczenia drugiego tunelu, samolot przeleciał 2,26 km. W mniej niż 44 sekundy, Dario Costa pobił i ustanowił pięć rekordów świata.
Ten przelot to nie tylko pierwszy przelot przez tunel w historii, ale także w aż dwóch tunelach i nowo ustanowiony rekord Guinnessa – najdłuższy przelot samolotem przez tunel (1610 metrów). Był to również pierwszy start samolotem w tunelu. Przy okazji Costa pobił rekord przelotu pod trwałą konstrukcją (wcześniej zdarzało się, że piloci przelatywali przez otwarty hangar, czy przez stodołę).
Mentorem Costy w tym niesamowitym projekcie był nie kto inny, jak sam Péter Besenyei - 65-letni węgierski pilot, legenda lotnictwa, znany przede wszystkim jako „ojciec chrzestny” Red Bull Air Race odpowiedzialny za rozwój tego sportu. Projekt wymagał zaangażowanie 40-osobowej ekipy naziemnej, specjalnie opracowanego treningu i ponad roku przygotowań.
“Nigdy w życiu nie leciałem jeszcze przez tunel - nikt wcześniej nie leciał. W głowie miałem więc wielki znak zapytania, czy wszystko pójdzie tak, jak się spodziewaliśmy" - powiedział Costa. "Na końcu czułem oczywiście ulgę, ale też olbrzymie, olbrzymie szczęście i to były główne emocje, które mi towarzyszyły. Dla mnie to spełnienie kolejnego z marzeń".
Komentarze