Prof. Wrochna: polskiego astronautę wspiera doświadczenie z CERN
Sławosz Uznański-Wiśniewski doskonale radzi sobie z zadaniami na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS). W obowiązkach, podobnie jak w zwycięstwie w konkursie na astronautę, pomogło mu unikalne doświadczenie, jakie zdobył m.in. w CERN - ocenił w rozmowie z PAP prof. Grzegorz Wrochna, b. prezes POLSA.
Prof. Wrochna ze Związku Polskich Przedsiębiorców Przemysłu Kosmicznego podkreślił, że to nie przypadek, że nasz astronauta został wybrany z ponad 22 tys. kandydatów - najpierw do grupy rezerwowej ESA, a później na stanowisko astronauty projektowego.
- Nie jest też przypadkiem, że wcześniej pracował w Europejskim Ośrodku Badań Jądrowych CERN, gdzie był operatorem Wielkiego Zderzacza Hadronów, czyli chyba najbardziej skomplikowanego urządzenia wybudowanego przez człowieka. Międzynarodowa stacja kosmiczna to również jedno z najbardziej skomplikowanych urządzeń zbudowanych przez ludzkość. Sądzę, że umiejętność obsługiwania tak złożonej aparatury była jednym z ważnych czynników wyboru kandydatów na astronautów – uważa rozmówca PAP.
Jego zdaniem wspólnym mianownikiem tego, co się dzieje w laboratoriach fizyki jądrowej czy subjądrowej oraz w kosmosie jest promieniowanie. W urządzeniach takich jak Wielki Zderzacz Hadronów mamy do czynienia z bardzo silnym promieniowaniem. Podobnie jest w kosmosie - jednym z głównych zagrożeń dla astronautów, a także dla elektroniki działającej na stacji, czy na satelitach jest promieniowanie kosmiczne. - Sławosz Uznański-Wiśniewski, oprócz tego, że miał z tym zagadnieniem kontakt w CERN, to ma doktorat właśnie z tej dziedziny. Zajmował się projektowaniem, budowaniem i testowaniem aparatury odpornej na promieniowanie. Pracował nad tym na Ziemi, a teraz robi to w kosmosie – podkreślił były prezes Polskiej Agencji Kosmicznej POLSA.
Dodał, że podobieństwo dotyczy też rodzaju wykorzystywanej aparatury. - Można to łatwo zobaczyć na zdjęciach, gdzie sam wygląd Międzynarodowej Stacji Kosmicznej i niektórych laboratoriów CERN jest bardzo podobny. Widać na przykład ściany pełne aparatury z mnóstwem kabli. Sprawia to wrażenie ogromnego chaosu, ale tak naprawdę jest niezbędne do prawidłowego funkcjonowania wszystkich urządzeń. Wiele przyrządów działających w CERN i na ISS jest pod różnymi względami podobnych. Są to urządzenia elektroniczne, które muszą rejestrować i przetwarzać sygnały pochodzące z rozmaitych czujników, detektorów. Często muszą to robić w bardzo precyzyjnym reżimie czasowym – opisał prof. Wrochna.
Zwrócił także uwagę na związki między kosmosem, naszą wiedzą o wszechświecie a badaną w CERN fizyką cząstek elementarnych. To właśnie fizyka jądrowa i subjądrowa opisują, co się wydarzyło we wszechświecie w ułamki sekund po Wielkim Wybuchu, jak powstawały pierwiastki, co dzieje się w gwiazdach.
- Fizyka mówi nam na przykład dlaczego wybuchają supernowe, jak przebiegają te wybuchy. Ta wiedza została zgromadzona m.in. dzięki eksperymentom w laboratoriach właśnie takich jak CERN – podkreślił.
Według rozmówcy PAP Sławoszowi Uznańskiemu-Wiśniewskiemu pomogło także doświadczenie w wyjątkowo wielokulturowym zespole.
- Zarówno Międzynarodowa Stacja Kosmiczna, jak i CERN są unikalnymi miejscami, w których zgodnie współpracują ze sobą przedstawiciele różnych nacji i kultur, czasem nawet pochodzący z krajów będących ze sobą w poważnych konfliktach. To dla mnie było ogromne doświadczenie, kiedy sam przez 7 lat pracowałem w CERN i w swoim zespole miałem fizyków z wielu krajów, w tym z Polski, ze Stanów Zjednoczonych, z Rosji, z Korei Południowej, z Włoch, Austrii czy Niemiec. To mnie nauczyło międzynarodowej współpracy i myślę, że to bardzo pomogło również naszemu astronaucie – przypomniał naukowiec.
Dodał, że niezwykle ważne jest także podobieństwo organizacyjne między CERN i Europejską Agencją Kosmiczną. To organizacje, których działanie oparte jest na umowie międzynarodowej, a finansowanie pochodzi z wkładów państw członkowskich. - Doświadczenie w CERN pomaga więc w zrozumieniu, jak działa Europejska Agencja Kosmiczna i myślę, że polskiemu astronaucie też ułatwia odnalezienie się w środowisku ESA - podsumował prof. Wrochna.
Marek Matacz (PAP)
mat/ agt/ amac/



Komentarze