XIV Spotkanie lotnicze pamięci "Candie"
W sobotę (11 stycznia 2025 r.) w Forcie Borek (Centrum Kultury Podgórza) odbędzie się rocznicowe spotkanie poświęcone załodze amerykańskiego bombowca B-17 "Candie", który 26 grudnia 1944 awaryjnie wylądował na przedpolu fortu Borek 52.
Z okazji jubileuszowej 80. rocznicy awaryjnego lądowania na Klinach amerykańskiego bombowca B-17 Candie Centrum Kultury Podgórza zaprasza na zwiedzanie Fortu Borek z przewodnikiem, a także wernisaż wystawy fotograficznej pt. „Asy przestworzy” autorstwa mł. chor. Krzysztofa Kocierza.
Po wernisażu odbędzie się projekcja filmu „Liberator w Ochotnicy” w reżyserii Wojciecha Jachymiaka, a także spotkanie z reżyserem filmu oraz pasjonatami lotniczej historii i archeologii.
Szczegółowy program:
14.00 – zwiedzanie z przewodnikiem (obowiązują zapisy, bilet 15 zł/os.)
16.30 – wernisaż wystawy fotograficznej „Asy przestworzy” autorstwa mł. chor. Krzysztofa Kocierza
17.00 – projekcja filmu „Liberator w Ochotnicy” w reżyserii Wojciecha Jachymiaka
18.00 – spotkanie z reżyserem filmu oraz pasjonatami lotniczej historii i archeologii
Więcej informacji na stronie https://www.ckpodgorza.pl
Historia lotu B-17 "Candie"
Samolot B-17 G Nr Y-44-6337 (należący do 352. Dywizjonu 301. Grupy Bombowej 5. Skrzydła Bombowego 15. Armii Powietrznej USA) z 10-osobową załogą na pokładzie 26 grudnia 1944 r. wystartował z bazy we Włoszech jako jeden z wielu biorących udział w dziennej wyprawie bombowej, której celem były zakłady chemiczne w Blachowni Śląskiej. Nalot był elementem „Bitwy powietrznej o paliwo”, którą toczono o pozbawienie III Rzeszy możliwości wytwarzania materiałów pędnych koniecznych do dalszego toczenia wojny. Zakłady te zajmowały się bowiem produkcją benzyny syntetycznej.
W efekcie działania niemieckiej artylerii przeciwlotniczej „Candie” doznała poważnych uszkodzeń. Pracowały jedynie dwa z czterech silników. Piloci uznając brak możliwości dotarcia z powrotem do bazy, uznali za konieczne przelot za niemiecko – sowiecką linię frontu. Trasa przelotu wiodła nad Krakowem. Nie był to jednak koniec kłopotów. Nad Krakowem „Latająca forteca” nad Krakowem otrzymała kolejne trafienia z dział pociągu artylerii przeciwlotniczej, stacjonującego w rejonie dworca w Płaszowie. Dalsze uszkodzenia odniesione nad Krakowem zdecydowały o niemożności kontynuacji lotu. Pojawiła się konieczność przymusowego lądowania. Maszyna zaczęła krążyć w poszukiwaniu miejsca do tego manewru. Po odnalezieniu do w rejonie Borku Fałęckiego została w dodatku ostrzelana przez straż obozu jenieckiego w Kobierzynie. Strzelcy pokładowi odpowiedzieli ogniem.
Pierwszy pilot – dowódca maszyny por. Harry O. Filer szczęśliwie wylądował przymusowo bez wyciągania podwozia. Lądowiskiem okazała się równia ogniowa fortu 52 Borek. To uratowało amerykańskich lotników. Teren ten lekko się wznosił i ciężki bombowiec dzięki temu zdołał wytracić prędkość. Między równią ogniową, a samym fortem znajdowała się fosa. Wpadnięcie do niej skończyłoby się dla samolotu eksplozją.
Lotnicy zostali wzięci przez Niemców do niewoli. Jeden z członków załogi był z pochodzenia Żydem. Od oddzielenia do reszty załogi i niechybnej śmierci uchronił go stanowczy sprzeciw dowódcy załogi. Armia Krajowa planowała odbicie lotników, ale Niemcy uprzedzili jednak Akowców i wywieźli ich do obozu jenieckiego w Rzeszy. W 1945 r. zostali wyzwoleni przez wojska amerykańskie i wrócili do USA. Jeden z członków załogi „Candie” – William Nassif – po wojnie został aktorem i kolegą późniejszego prezydenta USA, Ronalda Reagana.
(Źródło informacji o samolocie: Muzeum Armii Krajowej im. gen. Emila Fieldorfa "Nila" w Krakowie)
Komentarze