Wysokość lotów nad miastami. Sezon 2 odc. 4. Pierwsze reakcje środowiska lotniczego na stanowisko przedstawiciela ULC wyrecytowane na konferencji dla Generał Aviation w PAŻP
Niedawno temu informowałem, że ULC najprawdopodobniej zmienił stanowisko w sprawie w ważności zapisu dotyczącego wysokości lotów nad obszarami administracyjnymi miast w stosownym rozporządzeniu krajowym i ograniczył się tylko do egzekwowania wymagań w sprawie wysokości lotów nad miastami jakie ustanawia Rozporządzenie (UE) 923/2012 (SERA). Od tego wpisu zacząłem sezon 2 sagi, też myśląc, że "idzie nowe".
ULC przeprowadził wtedy kampanię informacyjną (niektórzy nazywali ją "kampanią strachu") za publiczne pieniądze, w której kolportowane ulotki zaczynały się od przypomnienia "o zachowaniu minimalnych wysokości lotu zwłaszcza nad miastami".
Wszyscy logicznie rozumujący pomyśleli wtedy, że wróciliśmy do państwa prawa (europejskiego), a ULC chce się po cichu wyłgać z tego bezprawnego procederu.
Nadzieje te okazały się jednak płonne, bo na konferencji dla General Aviation w PAŻP przedstawiciel ULC zaczął od nowa grę w zaparte, że jednak ważne jest Rozporządzenie krajowe dotyczące nie lotów nad miastami, ale ich granicami administracyjnymi.
Przepisy lotnicze zasadniczo dotyczą lotów nad wodą, górami, miastami, ale nie nad obszarami administracyjnymi miast. Miasta, a ich obszary administracyjne to zupełnie inne tereny. Na obszarach administracyjnych miast znajduje się setki jak nie tysiące kilometrów kwadratowych upraw np. buraków, zboża, ziemniaków, itp. których niezakłóconą wegetację chce chronić powstały z inicjatywy ULC zapis rozporządzenia krajowego. Podobnie do granic administracyjnych miast przylegają ogromne zamieszkałe osiedla mieszkaniowe, które z tej ochrony są wyłączone.😓
Zrównywania tych obszarów nie można nazywać "doprecyzowywaniem" przepisów, ale raczej elementarną nieznajomością realiów i geografii. Pomijam przy tym śmieszność na jaką narażamy się na arenie międzynarodowej.
Prawa nie wolno relatywizować i twierdzić np. że nie można kraść, a zwłaszcza w środy. Tak samo nie można twierdzić, że należy utrzymywać minimalne wysokości lotów nad obszarami administracyjnymi miast, a zwłaszcza nad miastami. Jest to wręcz cicha sugestia do naruszania prawa. Prawo jest prawem, od A do Z, a nie np. zwłaszcza od K do W.
To wszystko wydaje się być wręcz oczywiste, chyba że mamy tu do czynienia z sytuacją, o której opowiadał stary dowcip: "Czym się różni gołąb od zwłaszcza? Gołąb siada na oknie, a zwłaszcza na parapecie.". Analogicznie można sobie deliberować, że w ULC obowiązują zasady logiki, a zwłaszcza (a może tylko) na skromnym parkingu dla jego klientów.
Jeden z czytelników blogu był tak bardzo zbulwersowany sytuacją, że ULC wycofał się ze swojego poprzedniego stanowiska wyrażonego na wydrukowanych za publiczny grosz "odezwach", że zebrał i wyrzucił otrzymane z ULC ulotki do kosza. Myślę, że nie tylko on poczuł się oszukany.
Rozumiem taką postawę, proponuję jednak rozważenie innych rozwiązań np. odsyłanie ulotek do ULC lub przechowywanie ich w szafach do czasu kiedy na polskim niebie zapanuje praworządność.
I kto za to wszystko płaci?
Janusz Boczoń - pilot i instruktor. Autor bloga www.avialaw.blogspot.com. Zobacz również www.facebook.com/avialawpl
Komentarze