Stać nas na nowe samoloty dla VIP-ów
Po długich latach dyskusji i emocjonalnych momentach nadszedł czas, abyśmy ponad politycznymi podziałami wznieśli się na płaszczyznę adekwatnego znaczenia naszego kraju w Europie i kupili nowe i nowoczesne samoloty – pisze Jarosław W. Lasecki (PO), członek senackiej Komisji Obrony Narodowej.
Nareszcie mamy przetarg na samoloty do przewozu VIP-ów. Nie lubię tej nazwy, bo w naszym kraju jest ona obarczona zdecydowanie pejoratywną aurą. Poza tym, zazwyczaj niegdysiejszy VIP jest dzisiaj najczęściej szeregowym obywatelem, a to przecież nie dla niego mają być te powietrzne środki transportu. Wolę inną nazwę: powietrzny środek transportu i mobilnego zarządzania kryzysowego. Bo przecież nie chodzi tutaj o wożenie się, ale wypełnienie ważnej funkcji szybkiego i bezpiecznego transportu przedstawicieli państwa polskiego z możliwością permanentnego dostępu do sieci decyzyjnych.
Samoloty takie mają prawie wszystkie państwa na świecie i każde państwo europejskie. I to mają na własność! To dlatego, że taki powietrzny ośrodek zarządzania kryzysowego jest nie tylko odpowiednio wyposażony w najnowocześniejszą technikę identyfikacyjną i telekomunikacyjną, ale także odpowiednio zabezpieczony. Choćby przed przeciwlotniczymi atakami terrorystycznymi. Nie mówiąc już o najnowszych zdobyczach techniki, pozwalających na bezpieczne pilotowanie i lądowanie w ekstremalnych warunkach pogodowych i terenowych.
Do rozpisanego przetargu stanęło na razie 9 podmiotów. Czterech światowych producentów samolotów: Bombardier (Kanada), Dassault Aviation (Francja), Embraer (Brazylia), Gulfstream Aerospace Corporation (USA) i pięć firm zajmujących się szeroko pojętymi usługami lotniczymi. Dużo czy mało? Niestety, nie ma na świecie zbyt wielu producentów małych odrzutowych samolotów przeznaczonych do przewozu kilkunastu osób i zdolnych pokonać Atlantyk bez międzylądowania. Dlatego pewnie tylko czterech producentów. Dziwi jedynie tutaj może nieco brak firmy Textron (USA), producenta samolotów Cessna, Beechcraft i dawniej Hawker. Tym bardziej, że koncern ten jest producentem helikopterów Bell uczestniczących właśnie w Polsce w przetargu „Kruk”.
Czytaj całość artykułu na stronie www.polska-zbrojna.pl
Komentarze