Przejdź do treści
Źródło artykułu

Premiera musicalu "Piloci" już jutro

Już tylko jeden dzień pozostał do światowej premiery musicalu "Piloci". Już jutro, 7 października, o godzinie 19:00 pierwsi widzowie będą mogli zobaczyć w warszawskim Teatrze Muzycznym Roma długo oczekiwany musical” w reżyserii Wojciecha Kępczyńskiego.

„PILOCI”  to pełna emocji musicalowa opowieść o miłości brutalnie przerwanej przez II wojnę światową. Wielkie uczucie łączące Jana, młodego polskiego pilota wojskowego i Ninę, war-szawską aktorkę kabaretową i piosenkarkę, rozgrywa się na tle wydarzeń historycznych lat 30. i 40. ubiegłego wieku, przede wszystkim Bitwy o Anglię, w której niezwykle doniosłą rolę ode-grali polscy piloci.

Nie jest to dokumentalny zapis wydarzeń historycznych, ani próba odtworzenia dziejów polskich któregokolwiek z polskich dywizjonów lotniczych uczestniczących w Bitwie o Anglię w 1940 roku. To fikcyjna fabuła, dla której pewne wydarzenia historyczne były inspiracją – ale jej przebieg, główni bohaterowie i konstrukcja poszczególnych scen są od początku do końca wytworem wyobraźni i inwencji twórczej autora libretta.

Przesłuchania do ról odbyły się w październiku i listopadzie zeszłego roku. Zgłosiło się do nich blisko 600 osób. Ostatecznie wyłoniono ponad 60 aktorów, wokalistów i tancerzy, którzy biorą udział w realizacji musicalu. Są wśród nich artyści, którzy brali już udział we wcześniejszych spektaklach w TM ROMA, ale są i tacy, dla których jest to debiut na tej scenie.

Próby muzyczne rozpoczęły się w kwietniu, a próby reżyserskie na dużej scenie – ze scenografią, kostiumami i rekwizytami – trwały od połowy sierpnia. Filmy, animacje i cyfrową scenografię – integralne elementy inscenizacji – Platige Image. Premiera odbędzie się 7 października. Są również dwa spektakle przedpremierowe. Pierwszy odbył się wczoraj, a drugi zaplanowany jest na dziś 6 października. W kasach Teatru oraz na stronie internetowej www.teatrroma.pl można kupować bilety na wszystkie spektakle zaplanowane do końca roku.

Jak zwykle w TM ROMA główne role mają podwójną, a czasami nawet potrójną obsadę. To konieczność, gdy spektakl grany jest 7 razy w tygodniu (poniedziałki są wolne, ale w sobotę zawsze są dwa spektakle) przez kilka czy kilkanaście miesięcy. Ponieważ zespół jest bardzo liczny, ogromną rolę do odegrania ma tutaj dział Koordynacji Pracy Artystycznej, którego obowiązkiem jest między innymi ustalenie obsady na każdy spektakl w takim sposób, aby występy w spektaklu nie kolidowały z ewentualnymi innymi zobowiązaniami, jakich wcześniej mogli się podjąć wokaliści, aktorzy i tancerze.

„Piloci” to trzeci polski musical na deskach TM ROMA, ale pierwszy adresowany do widzów dorosłych. Wcześniejsze – „Piotruś Pan” i „Akademia Pana Kleksa” były tytułami familijnymi.

Wojciech Kępczyński, autor libretta, reżyser powiedział: "Po wielu naszych premierach światowych tytułów takich jak na przykład „Upiór w operze”, „Koty”, „Les Miserables” czy ostatnio „Mamma Mia!”, przyszła pora na polski musical. O takim spektaklu myślałem od dawna, tym bardziej, że jest to temat bliski mi ze względów rodzinnych: dwaj bracia mojej Babci brali udział w Bitwie o Anglię. „Piloci” nie są rekonstrukcją faktów. To fantazja, burzliwa opowieść o trudnych wyborach podejmowanych przez naszych bohaterów w obliczu dramatycznych wydarzeń".

"Opowiadamy tę fabułę dzisiejszym językiem. Mimo poważnych tematów nie uciekamy od humoru, żartu czy zabawy słowem. Na pewno natomiast chcemy uciec od stereotypów. Piosenek w tym musicalu będzie sporo i ich teksty będą nie tylko rozwijać i komentować akcję, ale jednocześnie będą różnież charakteryzować bohaterów" tłumaczy Michał Wojnarowski, autor tekstów piosenek.

"Warstwa muzyczna „Pilotów” to efekt naszych wieloletnich doświadczeń oraz eksperymentów muzycznych. Od początku naszej twórczości i aktywności zawodowej poruszamy się w różnych gatunkach muzycznych" powiedział Jakub Lubowicz, współautor muzyki. I dodał: "Czas akcji „Pilotów” jest precyzyjnie określony, ale muzyka, pomimo wielu nawiązań stylistycznych do epoki, będzie elegancko „ubrana” we współczesny garnitur. Usłyszymy właściwe dla gatunku musicalu songi oparte na długich melodyjnych frazach, ale także nowoczesne rytmy i brzmienia. Do udziału w tym spektaklu będzie zaangażowana pełna orkiestra."

Sebastian Gonciarz, II reżyser, odpowiedzialny za scenariusze walk powietrznych, powiedział: "To dla mnie zaszczyt pracować przy spektaklu, który przypomina o losach polskich pilotów z czasów II Wojny Światowej. Ich historia bywa niedoceniana przez Polaków, a dla Anglików, zwłaszcza z dzisiejszej perspektywy, wydaje się wręcz nieco wstydliwa."

Agnieszka Brańska, choreograf tak mówi o pracy nad musicalem: "Historia, którą opowiadamy, to dla mnie też bardzo osobisty temat, bo mój dziadek, ojciec mojej mamy, był pilotem i walczył w Bitwie o Anglię. Zresztą potem już nigdy nie wrócił do Polski i osiedlił się w Preston, gdzie do emerytury pracował w fabryce samolotów i tam też umarł. A sentymentalna podróż do stylistyki tańca lat 40. XX wieku, rzecz jasna przetworzonej i uwspółcześnionej, to oczywiście duże zawodowe wyzwanie."

"Chcemy osiągnąć efekt przenikania się elementów dekoracji scenicznej i projekcji na ekranach. Zachowujemy wierność realiom epoki, ale staramy się nadać wszystkim elementom pewną jednolitą, charakterystyczną, malarską stylizację, pamiętając , że nie robimy dokumentu o tamtych czasach, tylko musical" opowiada Jeremi Brodnicki, scenograf.

Kamil Pohl, reżyser scenografii cyfrowej i animacji (Platige Image) powiedział "Co ważne, nie animujemy tylko cyfrowej scenografii. Projektujemy i tworzymy całe światy, tworzymy interaktywną animację, tak by filmy i sceniczne elementy stanowiły dopełnienie, a nie kontrapunkt naszej historii."

To, że spektakl "Piloci" będzie odlotowy wiedzą wszyscy. A o tym, że będzie również wystrzałowy – przekonacie się z filmu poniżej. Oczywiście wszystkie efekty specjalne robią największe wrażenie na żywo, podczas spektaklu, ale już teraz możecie zobaczyć mały przedsmak tego, co będzie się działo na scenie już jutro (7 października) podczas uroczystej premiery. Producenci zakładają, że po obejrzeniu tego filmu pierwsze rzędy będą wybierać tylko najodważniejsi widzowie.

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony