Przejdź do treści
Śmigłowiec TORP w akcji (fot. G.Kubicki)
Źródło artykułu

Pracowity tydzień załogi śmigłowca i ratowników TOPR

To był kolejny pracowity tydzień dla ratowników Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. Zdominowały go poszukiwania turystki, która w niedzielę (20 września) wyszła z pensjonatu, nie pozostawiając informacji gdzie się udaje. Przez kilka dni (jak na razie) bez rezultatu, prowadzono poszukiwania turystki. Doszło również do kolejnego śmiertelnego wypadku, spowodowanego upadkiem z eksponowanego odcinka szlaku. Oprócz tego wiele interwencji związanych z urazami stawów i sprowadzania turystów, którzy zapomnieli, że już jesień i wcześniej zapada zmrok.

Stała prośba by rozsądnie wybierać cele swoich wędrówek, stosownie do swoich umiejętności, wyposażenia i panujących w Tatrach warunków nie pomaga. Ratownicy znów mieli sporo pracy.

21 września (poniedziałek)
O godz. 12.40 do TOPR zadzwonili turyści znajdujący się w rejonie Świnickiej Przeł. informując, że przed chwilą z górnej części  szlaku ze Świnickiej Przeł. do Świnickiej Kotlinki spadł jakiś turysta. jest nieprzytomny, ma uraz głowy. Wystartował śmigłowiec. Z jego pokładu w pobliżu leżącego mężczyzny desantowali się ratownicy. Po dotarciu na miejsce stwierdzili, że turysta doznał wielonarządowych śmiertelnych obrażeń. Ze względu na miejsce wypadku poproszono o przylot kolejnych ratowników potrzebnych do dalszych działań i dostarczenie sprzętu koniecznego do transportu ciała. Po uzyskaniu stosownej zgody, ciało przetransportowano śmigłowcem do szpitala. Do wypadku, w którym zginął 46-letni turysta, doszło w wyniku poślizgnięcia  i upadku z wysokości.

Po godz. 14-tej do TOPR zadzwonił turysta znajdujący się na szlaku z Ciemniaka na Zahradziska, pomiędzy Piecem a Polaną Upłaz informując, że doznał urazu stawu skokowego. Nie jest w stanie samodzielnie zejść na Zahradziska. Potrzebuje pomocy. Turystę śmigłowcem przetransportowano do szpitala.

Tuż przed 20-tą do TOPR zadzwonił turysta schodzący z Krzyżnego do Dol. Pańszczycy informując, że słyszy wołanie o pomoc dochodzące z Orlej Perci. Nawiązał kontakt głosowy z wzywającym pomocy, który przekazał mu, że nie ma światła i telefonu i nie wie na jakim odcinku Orlej Perci się znajduje. Z Hali Gąsienicowej do Dol. Pańszczycy wyruszyli pełniący tam dyżur dwaj ratownicy. O godz. 22-gie napotkali schodzącego ( bez światła ) turystę, który zawiadamiał TOPR. Użyczyli mu czołówki a sami wkrótce nawiązali kontakt głosowy z wzywającym pomocy. Nie udało im się ustalić, w którym dokładnie miejscu znajduje się ten turysta. Ratownicy wyszli na Krzyżne i dalej poszli w kierunku Granatów. O godz. 23.45 doszli na Przeł. Nowickiego, tam ponownie nawiązali kontakt głosowy z turystą. Okazało się, że znajduje się około 100 poniżej grani w żlebie spadającym do Dol. Pańszczycy. Ze względu na zalegające w żlebie luźne głazy ratownicy okrężną drogą  po 1-szej dotarli do poszukiwanego turysty. Asekurując sprowadzili go na szlak i po 3.30 dotarli z nim do Murowańca.

W czasie tych działań policja powiadomiła Centralę TOPR, że do tej pory nie dotarła do pensjonatu turystka Joanna F. która w niedzielę po śniadaniu w niewiadomym kierunku i do tej pory się nie powróciła. Przekazano ratownikom, że ostatnie logowanie jej telefonu miało miejsce w rejonie Hali Gąsienicowej. Jej telefon działa, ale turystka nie odbiera.

22 września (wtorek)
Rano sprawdzono, czy poszukiwana turystka nie meldowała się w okolicznych schroniskach i czy ktoś nie widział poszukiwanej. Nie natrafiono na żaden ślad turystki.

Ponieważ ostatnie logowanie telefonu poszukiwanej wskazywało na Dol. Gąsienicową, tam w rejonie określonym przez policję,  prowadzono poszukiwania. Do poszukiwań włączono śmigłowiec. Z jego pokładu sprawdzono rejon Orlej Perci, Świnicy, Giewontu. Sprawdzono rejon Nosala zabierając na poszukiwania dwa psy lawinowe. Tego dnia nie natrafiono na poszukiwaną turystkę.

Tuż po 18-tej powiadomiono Centralę TOPR, że na drodze do M. Oka, poniżej Wodogrzmotów zasłabł turysta. Nie jest w stanie kontynuować zejścia. Z Morskiego Oka z pomocą pospieszył pełniący tam dyżur ratownik. Po udzieleniu I pomocy zwiózł turystę na Palenicę Białczańską i przekazał go załodze karetki pogotowia.

Przed 19-tą powiadomiono Centralę TOPR, że na szlaku z 5-ciu Stawów do M. Oka, poniżej Kępy jest turysta, który doznał kontuzji stawu skokowego. Nie jest w stanie dalej samodzielnie się poruszać. Z Centrali do M. Oka wyjechało 9-ciu ratowników.

W tym czasie do TOPR dotarła informacją, że na skrótach drogi z M. Oka na Palenicę jest  turysta poruszający się o kulach, który ma problemy z zejściem.  Został on przez ratownika dyżurującego w M. Oku zwieziony na Palenicę. Ratownik wracając do M. Oka napotkał na drodze turystę, który mimo zgłaszanego urazu stawu skokowego samodzielnie tam dotarł. Po udzieleniu I pomocy ratownik zwiózł go na Palenicę. Wobec tego odwołano ratowników jadących z Centrali do M. Oka.

23 września (środa)
Tuż po 11-tej powiadomiono Centralę TOPR, że na pierwszych łańcuchach na szlaku na Zawrat znajduje się turystka, która dostała blokady psychomotorycznej, potrzebuje pomocy. Z Hali Gąsienicowej wyruszył pełniący tam dyżur ratownik. Po godz. 11.30 ponowny telefon na Centralę z informacją, że turystka została sprowadzona w bezpieczne miejsce na szlaku przez znajdujących się tam turystów i nie potrzebuje już pomocy. Wobec tego odwołano ratownika.

Ponieważ z miejsca zamieszkania poszukiwanej turystki od tamtejszej policji uzyskano informację, że mówiła ona w pracy, że chciała wyjść na Świnicę i Kościelec, na następny dzień przygotowano poszukiwani w tamtym rejonie.

Po godz. 14.30 z rejonu Przeł. pod Kopą Kondracką przetransportowano śmigłowcem do szpitala turystkę, która doznała bolesnego urazu stawu skokowego.

Po godz. 16-tej z M. Oka na Palenicę przetransportowano turystę, który doznał urazu stawu skokowego.

Po godz. 18-tej z 5-ciu Stawów do szpitala przetransportowano śmigłowcem turystkę z urazem stawu skokowego.


(fot. Andrzej Górka/TOPR)

24 września (czwartek)
Po godz. 7-mej ratownicy i psy lawinowe podzieleni na zespoły wyruszyli na poszukiwania, które objęły rejony wokół: Świnicy, Kościelca, Orlej Perci, Żółtej Turni. Do poszukiwań wykorzystano śmigłowiec, który najpierw wywiózł w niektóre, mnie dostępne rejony ratowników a później z powietrza penetrował rejony poszukiwań oraz rejon Szpiglasowej Przeł. i Kotelnicy. Poszukiwania w których wzięło udział 20 ratowników, załoga śmigłowca i 5 psów lawinowych, nie przyniosły rezultatu. Nie natrafiono na żaden ślad poszukiwanej.

25 września (piątek)
Tego dnia kontynuowano poszukiwania w rejonach: Dol. Białego, Ścieżki nad Reglami, Dol. Jaworzynki, Kopy Magury, Dol. Suchej Kasprowej i „zakamarków przy szlakach dojściowych na Halę Gąsienicową. W poszukiwaniach wzięło udział 14 ratowników. Nie natrafiono na żaden ślad poszukiwanego.

Po godz. 12-tej powiadomiono TOPR, że na szlaku pomiędzy Starorobociańskim W. a Siwym Zwornikiem znajduje się 52-letni turysta, skarżący się na silne dolegliwości kariologiczne. Wystartował śmigłowiec, który ze względu na zalegające chmury nie mógł dolecieć w pobliże turysty. Dwaj ratownicy desantowali się w Dol. Starorobociańskiej i wyruszyli na miejsce zdarzenia. Z Centrali do pomocy w transporcie wyjechało 6-ciu ratowników. O godz. 12.40 ratownicy dotarli do turysty. Okazało się, że jego stan jest dobry, sprowadzają go do Dol. Starorobociańskiej. Naprzeciw im karetką terenową  TOPR  wyjechało  2 ratowników. Turystę przetransportowano do schroniska na Chochołowskiej, gdyż odmówił on transportu do szpitala.

O godz. 12.30 ratownik pełniący dyżur w 5-ciu Stawach poprosił o przylot śmigłowca, gdyż z górnej części czarnego szlaku doprowadzającego do schroniska, spadł turysta doznając urazu głowy i prawdopodobnie urazu kręgosłupa. Wystartował śmigłowiec, który ze względu na załamanie pogody nie był w stanie dolecieć  do turysty. Z Centrali do Dol. Roztoki wyjechało 10-ciu ratowników, którzy o godz. 14-tej dotarli na miejsce zdarzenia. Po udzieleniu I pomocy turystę przetransportowano na Wodogrzmoty ( najpierw w noszach, potem pojazdem terenowym Traxter)  i przed 16-tą przekazali go załodze karetki pogotowia.

W czasie tych działań  o godz. 16-tej powiadomiono Centralę TOPR, że na szlaku z 5-ciu Stawów do M. Oka w Świtówce Roztockiej, znajduje się turystka z urazem kolana. Z pomocą pospieszył ratownik z M. Oka a z Centrali do pomocy w transporcie wyruszyła 7-mio osobowa ekipa ratowników. Po godz. 17-tej  ratownik z M. Oka dotarł do turystki i udzieli jej I pomocy. Okazało się, że uraz jest niewielki więc ratownik sprowadzi turystkę do M. Oka. Wobec tego zawrócono ratowników jadących z pomocą na Centralę. Ratownik ze sprowadzaną turystką dotarł do drogi i stamtąd samochodem zwiózł ją na Palenicę, skąd turystka własnym transportem miała udać się do szpitala.

26 września (sobota)
O godz. 9.30 na dalsze  poszukiwania zaginionej turystyki w rejon płn. masywu Nosala wyruszyło 5-ciu ratowników. Tego dnia poszukiwania nie przyniosły rezultatu.

Przed godz. 19-tą z rejonu Przeł. pod Kopą Kondracką przetransportowano śmigłowcem do szpitala turystę, który doznał urazu stawu skokowego.

Po godz. 19-tej z drogi z M. Oka , poniżej Wanty, przewieziono na Palenicę turystę, który doznał urazu stawu skokowego. Stamtąd własnym transportem miał udać się do szpitala.

27 września (niedziela)
Tego dnia prowadzono kolejne poszukiwania zaginionej turystki. Ratownicy podzieleni na zespoły prowadzili poszukiwania  w rejonach szlaków:  z Hali Gąsienicowej przez Rówień Waksmundzką  do Psiej Trawki,  na Kopieniec, Lilowego. Sprawdzono również Rejon Małej Dolinki, Żleb Kirkora. Do poszukiwań włączono śmigłowiec. Z powietrza sprawdzono rejon Hali Gąsienicowej, Wołoszynów, 5-ciu Stawów, Czerwonych Wierchów i masywu Giewontu. Nie natrafiono na żaden ślad poszukiwanej turystki.

Po godz. 16-tej z Drogi do M. Oka na Palenicę, ratownik pełniący dyżur w M. Oku zwiózł na Palenicę  turystkę, która doznała urazu stawu skokowego.

Przed godz. 20-tą z Hali Gąsienicowej na Brzeziny zwieziono 27-letnią turystkę, którą tak zmogły trudy wycieczki, że nie mogła samodzielnie zejść do Zakopanego.

Na najbliższy tydzień przewidywane są dość intensywne opady deszczu i burze. W najwyższych partiach Tatr będzie sypał śnieg. Dopiero na weekend ma się nieco ocieplić a zza chmur wyjrzy słońce. Nie będą to dobre i bezpieczne warunki do tatrzańskich wędrówek.

Wszystkim wybierającym się w Tatry TOPR sugeruje, aby przed wyruszeniem na tatrzańskie szlaki, zapoznać się z aktualną prognozą pogody, i w stosunku do niej planować wycieczki, oczywiście stosownie do swoich umiejętności i wyposażenia.

Opracował: Adam Marasek 

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony