Przejdź do treści
Lotnisko Chopina - strefa kontroli bezpieczeństwa (fot. Nadwiślański OSG)
Źródło artykułu

Podróżny z bronią bez zezwolenia, agresywny pasażer oraz bagaż bez opieki na polskich lotniskach

W ostatnich dniach funkcjonariusze Straży Granicznej interweniowali wobec pasażera podróżującego z bronią i amunicją nie posiadając zezwolenia, agresywnego pasażera pod wpływem alkoholu, a także kolejnego bagażu pozostawionego bez opieki.

Broń palna oraz 200 sztuk amunicji ostrej stały się przyczyną kłopotów pasażera, który podróżował z Lotniska Chopina przez Amsterdam do Stanów Zjednoczonych. Broń i amunicję ujawnili funkcjonariusze z Placówki Straży Granicznej Warszawa-Okęcie.

Do zdarzenia doszło 10 maja br. podczas sprawdzenia bagażu ponadwymiarowego przed odlotem samolotu do Amsterdamu. Funkcjonariusze Grupy Bezpieczeństwa Lotów Straży Granicznej prowadzący nadzór nad kontrolą bezpieczeństwa – realizowaną na co dzień przez pracowników firmy ACS – ujawnili w bagażu należącym do obywatela Stanów Zjednoczonych pistolet SIG SAUER P320 M18 oraz 200 sztuk amunicji ostrej bez wymaganego zezwolenia. 60-letni mężczyzna oświadczył, że przyjechał do Polski, aby stąd udać się na Ukrainę w celu pomocy zwierzętom, które ucierpiały podczas konfliktu zbrojnego, a broń i amunicję zabrał ze sobą w celach obronnych. Co więcej, mężczyzna stwierdził, że zarówno broń jak i amunicję w Stanach Zjednoczonych odprawiono bez żadnych dokumentów, dlatego też nie miał świadomości i był zaskoczony, że takie wymagane są w Polsce. Ze względu na krótki czas do odlotu, przewoźnik lotniczy wycofał pasażera z rejsu.

W związku z tym, że posiadanie broni i amunicji bez wymaganego zezwolenia jest zabronione, obywatela USA zatrzymano. Wobec niego wszczęto postępowanie w sprawie o czyn z art. 263 § 2 kk. Tego samego dnia mężczyzna został doprowadzony do Prokuratury Rejonowej Warszawa-Ochota, gdzie przedstawiono mu zarzut oraz przesłuchano w charakterze osoby podejrzanej. Cudzoziemiec przyznał się do winy i poddał się dobrowolnie karze w postaci roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata. Po zakończonych czynnościach w prokuraturze został zwolniony.

Tylko od początku tego roku w lotniczych przejściach granicznych funkcjonariusze Nadwiślańskiego Oddziału Straży Granicznej ujawnili 35 przypadków przewożenia bez zezwolenia broni i amunicji.

Funkcjonariusz Straży Granicznej prowadzi zatrzymanego w kajdankach (fot. Nadwiślański OSG)

(fot. Nadwiślański OSG)

Wycofanie z rejsu do Dublina, dwa zarzuty, kara grzywny 4 tys. złotych, wniosek do sądu o ukaranie za popełnione wykroczenie. To konsekwencje zachowania pasażera przed odlotem samolotu do Irlandii. Jak często bywa w takich przypadkach alkohol był złym doradcą.

Sytuacja miała miejsce w niedzielę w jednym z Gate’ów terminala Portu Lotniczego Warszawa-Modlin. Do agresywnie zachowującego się mężczyzny, którego ze względu na zachowanie wycofano z rejsu do Irlandii wezwano funkcjonariuszy z Zespołu Interwencji Specjalnych. Podróżny, od którego wyczuwalna była silna woń alkoholu został wezwany do opuszczenia strefy zastrzeżonej lotniska. Pouczono go również, że w przypadku nie podporządkowania się poleceniom funkcjonariuszy zostaną wobec niego użyte środki przymusu bezpośredniego. Pasażer nie wykonywał poleceń, stosował bierny opór oraz znieważał funkcjonariuszy używając słów powszechnie uznanych za obraźliwe (art. 226 § 1 kk). Z uwagi na zachowanie zostały użyte wobec niego środki przymusu bezpośredniego, założono kajdanki oraz użyto chwytów obezwładniających. Podczas wchodzenia do pojazdu służbowego doprowadzany pasażer kopnął jednego z funkcjonariuszy w klatkę piersiową, czym naruszył jego nietykalność cielesną (art. 222 § 1 kk).

Awanturnik, który w pomieszczeniach służbowych nadal obrażał funkcjonariuszy prowadzących czynności, był agresywny i próbował się samo okaleczyć i odmawiał poddaniu się badania na zawartość alkoholu po zbadaniu przez ratownika medycznego został przewieziony na SOR w Nowym dworze Mazowieckim celem badania na zawartość alkoholu we krwi. Wynik 2,27 promila.

Z uwagi na popełnione czyny zabronione mężczyzna został zatrzymany i osadzony w pomieszczeniach dla osób zatrzymanych Komendy Powiatowej Policji w Nowym Dworze Mazowieckim.

Kolejnego dnia 41-letni obywatel RP usłyszał zarzuty naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariusza oraz znieważenia funkcjonariuszy. Podejrzany przyznał się do zarzucanych czynów i na podstawie art. 335 § 1 kpk poddał dobrowolnie karze grzywny w wysokości 4 tys. zł.

Ponadto wobec 41-latka zostało wszczęte postępowanie o to, że znajdując się w stanie nietrzeźwości zakłócał spokój i porządek publiczny w strefie zastrzeżonej w hali odlotów na terenie Mazowieckiego Portu Lotniczego Warszawa-Modlin. Mężczyzna został przesłuchany  w charakterze podejrzanego o popełnienie wykroczenia. Złożył krótkie wyjaśnienie, w którym przyznał się do zarzucanego wykroczenia. W przedmiotowym postępowaniu zostanie skierowany wniosek do Sądu Rejonowego w Nowym Dworze Mazowieckim o ukaranie mężczyzny.

Robot pirotechniczny na lotnisku w Gdańsku (fot. Andrzej Kubiak)

Robot pirotechniczny na lotnisku w Gdańsku (fot. Andrzej Kubiak)

Pozostawione bez opieki dwa bagaże w terminalu T2 gdańskiego lotniska 8 maja były przyczyną interwencji funkcjonariuszy z miejscowej Placówki Straży Granicznej. Nie było w nich niebezpiecznych przedmiotów, a ich właściciel, 54-letni obywatel Rumunii, zamiast do samolotu, trafił do Pogotowia Socjalnego dla Osób Nietrzeźwych w Gdańsku.

Bagaże znajdowały się nieopodal strefy odpraw bagażowo-biletowych. Funkcjonariusze zaraz po przybyciu wyznaczyli wstępną strefę bezpieczeństwa, ustalili, że bagaże są bezpieczne i odnaleźli roztargnionego właściciela. Mężczyzna siedział w tym czasie przed lokalem gastronomicznym. Ponieważ nie było z nim kontaktu, zadecydowano, że najpierw musi wytrzeźwieć. Potem ukarano go pięciusetzłotowym mandatem. 

Już 12 razy interweniowali w tym roku funkcjonariusze z Placówki Straży Granicznej w Gdańsku na terenie portu lotniczego w Rębiechowie w związku z pozostawionymi bez opieki bagażami. Są one zawsze traktowane jako potencjalne zagrożenie. Ich liczba rośnie w sezonie urlopowym. Walizki i torby porzucane są również jako nadbagaż wymagający dodatkowej opłaty. Straż Graniczna apeluje do podróżnych o niepozostawianie swych bagaży bez opieki.

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony