Przejdź do treści
Źródło artykułu

Paradoksy aktualizacji ewidencjonowania motolotni spowodowane zmianą przepisów wprowadzonych przez ULC pod pretekstem OPT-OUT

Wprowadzone niedawno przepisy doprowadziły do szeregu paradoksów, wśród których warto przedstawić kilka najważniejszych.

Motolotnie fabryczne, wielu uznanych światowych producentów nie mogą być w Polsce legalnie użytkowane, ponieważ w przeważającej większości nie znajdują się na Liście Typów Zatwierdzonych ULC. Można by to zbyć uśmiechem, gdyby nie dotyczyło to konkretnych przypadków, w których motolotniarze wydali poważne kwoty na zakup fabrycznego sprzętu i nie mogą go teraz normalnie i legalnie użytkować.

W takim przypadku urząd przenosi z rzeczywistego producenta obciążenie wymaganiami formalnymi na właściciela motolotni i proponuje mu spełnienie skomplikowanej i czasochłonnej procedury formalno – dokumentacyjnej, do której właściciel najczęściej nie jest przygotowany.

Motolotnia jest specyficznym statkiem powietrznym, ponieważ z istoty swej konstrukcji podlega zmianom konfiguracji podzespołów, w tym przede wszystkim zmianom układu wózek – skrzydło. Wymagania formalne, jakie wprowadziły najnowsze zmiany w przepisach, w żadnym stopniu nie uwzględniają tej szczególnej właściwości motolotni, a przecież wiadomo, że jest wielu motolotniarzy, którzy do jednego wózka wykorzystują dwa skrzydła: skrzydło małe i szybkie na trasy i wyprawy oraz skrzydło duże i wolne do latania widokowego z pasażerami.

Ponadto obecne przepisy nie przewidują możliwości ewidencjonowania nowego sprzętu motolotniowego skompletowanego w indywidualnej konfiguracji podzespołów różnych producentów. Trzeba podkreślić, że takie właśnie motolotnie przeważają w naszym kraju od wielu lat.

Zmiany w przepisach wprowadzone pod pretekstem OPT-OUT budzą zaniepokojenie, ponieważ można się spodziewać, że będą miały negatywny wpływ na rozwój i bezpieczeństwo motolotniarstwa w Polsce. Spowodują one prawdopodobnie powiększenie się szarej strefy użytkowników motolotni. Skoro, jak można się spodziewać, wiele motolotni w myśl niedawno wprowadzonych regulacji z różnych przyczyn nie będzie wpisanych do krajowej ewidencji statków powietrznych, to czy nie będą one latały? A może jednak będą latały, ale bez znaków – a więc i bez przeglądu technicznego, bez ubezpieczenia… 

Do wprowadzenia przez ULC zmian w przepisach dotyczących klasyfikacji statków powietrznych w połowie bieżącego roku w polskiej ewidencji znajdowało się 687 motolotni - były one najliczniejszymi urządzeniami latającymi w ewidencji. Warto sprawdzić, ile w niej pozostało…

Artur Caban

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony