Odwołano lot, 15-latek został w nocy sam na lotnisku w Jasionce
15-letni Daniel o drugiej w nocy, ze względu na odwołany lot, został sam w terminalu lotniska Rzeszów-Jasionka. Jego losem nie zainteresowali się pracownicy lotniska jak i linii Wizz Air. Rodzice 15-latka przez kilkanaście godzin żyli w ogromnym napięciu niepewni losów swojego syna, który utknął na lotnisku w Jasionce pozostawiony bez żadnej opieki.
Daniel Gołąbek spędzał wakacje u dziadka w Stalowej Woli. Chłopiec urodził się w Anglii, tam na stałe mieszka. Podróżował sam, ponieważ taką możliwość oferują linie lotnicze Wizz Air. 16 sierpnia miał samolot z Jasionki do Londynu Luton.
- Odwiozłem wnuka na lotnisko, bo musiał być około 2 godzin wcześniej. Kiedy przeszedł odprawę, ja pojechałem do domu. Gdybym wiedział, co go spotka, to absolutnie nigdzie bym się nie ruszał - opowiada pan Bogdan, dziadek chłopca.
Samolot, który miał odlecieć o 21.55, był opóźniony o 3 godziny. Kiedy pasażerowie wsiedli już na pokład i maszyna zaczęła kołować, okazało się, że jest awaria. Przez godzinę próbowano usunąć usterkę. W końcu załoga poinformowała pasażerów, że lot zostaje przełożony i muszą opuścić samolot. Nikt się nie zainteresował 15-latkiem, który, jak inni pasażerowie, udał się do terminalu.
Czytaj całość artykułu na stronie www.nowiny24.pl
Komentarze