Przejdź do treści
Źródło artykułu

Odciążyć Warszawę

W grudniu 2018 i styczniu bieżącego roku, Ministerstwo Infrastruktury przeprowadziło konsultacje na temat administracyjnego podziału ruchu lotniczego dla Warszawy. W odpowiedzi zgłoszono 35 opinii, wśród których fachowcy zwrócili szczególną uwagę na propozycje Portu Lotniczego Lublin.

Warszawskie Lotnisko Chopina od kilku lat trzeszczy w szwach. Położenie niemal w centrum miasta i związane z tym ograniczone możliwości rozbudowy sprawiają, że powstają kolejne koncepcje zmierzające do rozładowania tłoku w Warszawie. Najdalej idącą i najdroższą zarazem, są plany budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego między stolicą i Łodzią. Rozwiązaniem pośrednim, do czasu uruchomienia CPK, miałaby być rozbudowa portu w Radomiu. Lotniska w Modlinie i Łodzi oraz nasz port mają pomysły na odciążenie Lotniska Chopina.

Zgłoszone przez władze regionalnych lotnisk propozycje unaoczniają, że porty lotnicze nie są prywatnymi przedsiębiorstwami nastawionymi wyłącznie na zysk, ale istotnym elementem systemu komunikacyjnego kraju, jednym z warunków dynamicznego rozwoju poszczególnych regionów, na czym powinno zależeć wszystkim.

Dajcie kawałek tortu

Władze lubelskiego lotniska proponują dwa rozwiązania, które mogłyby odciążyć Lotnisko Chopina. Po pierwsze, sugerują przejęcie części ruchu na najbardziej popularnych trasach z Okęcia, przez lotniska zlokalizowane wokół Mazowsza. Oprócz świdnickiego, mogłoby to dotyczyć na przykład portów w Łodzi, Bydgoszczy czy Olsztynie, które leżą najbliżej Warszawy i z którymi komunikacja jest najłatwiejsza. Byłaby to również kontynuacja polityki zamiany portów regionalnych w wysunięte terminale Lotniska Chopina.

Zaczątki tej filozofii widać w przypadku PLL. Więcej rejsów dowozowych powoduje, że mniej pasażerów rozpoczynać będzie podróż z Lotniska Chopina, co uwolni przepustowość na stanowiskach odpraw i w strefie kontroli bezpieczeństwa. Tymczasem tendencja wydaje się obecnie odwrotna. Zamiast decentralizacji mamy do czynienia z centralizacją ruchu lotniczego. Kierownictwo lubelskiego portu podaje przykład połączeń z Lublina do Londynu, których wskaźnik wypełnienia  przekracza 93 proc. Powoduje to odpływ części pasażerów do Warszawy i zasilanie samolotów stamtąd startujących. Dlatego też skierowanie do portów regionalnych większej ilości połączeń realizowanych przez LOT, mogłoby ustabilizować sytuację lotnisk, zwiększyć liczbę obsługiwanych przez nie kierunków i jednocześnie odciążyć Warszawę, a także ułatwić organizację ruchu przesiadkowego na stołecznym hubie, gdzie koncentrują się połączenia dalekodystansowe.

Więcej lotów do Warszawy

Świdnicki port lotniczy postuluje również zwiększenie intensywności połączeń PLL z Warszawą. Po części stanie się to faktem już na wiosnę, kiedy częstotliwość rejsów zwiększy się z 5 do 7 tygodniowo. Chodzi jednak o to, by loty odbywały się, co najmniej, dwa razy dziennie. Umożliwiłoby to przesiadkę pasażerom udającym się w dalszą podróż w godzinach przedpołudniowych. Jak te dwa pomysły mają pomóc portowi na Okęciu? Przerzucenie części najpopularniejszych połączeń do portów regionalnych ułatwi LOT-owi rozwój siatki przesiadkowej.

Londyn, Paryż do Świdnika

W podsumowaniu wniosków czytamy, że rozbudowa Radomia jako jedynej alternatywy dla rozładowania ruchu na Lotnisku Chopina jest nieuzasadniona. „Nasza propozycja stanowi praktycznie bezkosztową alternatywę dla projektu budowy lotniska pomocniczego w Radomiu” – stwierdzają autorzy.

Port Lotniczy Lublin aktywnie i konstruktywnie bierze udział w procesie konsultacji organizowanych przez ministerstwo infrastruktury. Jako jedyne lotnisko w Polsce mamy świeże doświadczenia jako udany start-up. Posiadamy też dokładne informacje na temat tego, jak duży ruch pasażerów na Lotnisku Chopina pochodzi z naszego regionu, a także z innych ościennych województw – mówi Piotr Jankowski, rzecznik Portu Lotniczego Lublin.

PLL widzi możliwość rozwiązania problemów z niewystarczającą przepustowością, poprzez przejęcie części ruchu na najbardziej popularnych trasach przez lotniska zlokalizowane „dookoła” Mazowsza. Da to możliwość odciążenia Lotniska Chopina przez uwolnienie zasobów z Warszawy, wykorzystywanych przez rejsy do najpopularniejszych miejsc, takich jak Londyn, Paryż, Sztokholm, bądź Kijów. Jednocześnie umożliwi to zasilanie warszawskiego lotniska, już odprawionymi, po kontroli bezpieczeństwa zrobionej na lotnisku regionalnym pasażerami przesiadkowymi PLL LOT i przygotowanie portów regionalnych do przyszłej współpracy z Lotniskiem CPK Władze portu szacują, że jeszcze w tym roku mógłby on przejąć od Warszawy 770 tys. pasażerów, a w 2026 roku nawet do 2,5 mln.

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony