Nowy pas startowy na białostockich Krywlanach wciąż nie ma certyfikacji
Firmą nim zarządzająca i miejscy urzędnicy twierdzą, że cała procedura jest w toku.Nowy pas startowy na białostockich Krywlanach wciąż nie ma certyfikacji. Firma nim zarządzająca i miejscy urzędnicy twierdzą, że cała procedura jest w toku. Innego zdania jest Urząd Lotnictwa Cywilnego.
Prace przy budowie utwardzonego pasa startowego na białostockich Kyrwlanach zakończyły się we wrześniu. Od tego czasu mówiło się - i wciąż mówi się - o procedurze związanej z uzyskaniem certyfikacji. Jest to niezbędne do tego, by można było z nowej infrastruktury korzystać - czyli startować i lądować na nowym pasie.
Urzędnicy zapewniają, że cały czas trwa załatwianie formalności. W końcu października spółka Aero Partner, która jest zarządcą lotniska na Krywlanach, złożyła stosowne wnioski do Urzędu Lotnictwa Cywilnego o uzyskanie certyfikacji, czyli wpis do dokumentacji rejestracyjnej. Został tam także złożony wniosek w spawie usunięcia przeszkód naturalnych, które znajdują się obrębie pasa startowego i stanowiących przeszkody lotnicze
- mówi Anna Kowalska z Urzędu Miejskiego.
W podobnym tonie wypowiada się właściciel warszawskiej spółki Aero Partner, która zarządza lotniskiem na Krywlanach - Sławomir Sarnowski. Ta inwestycja jeszcze się nie zakończyła, bo jest jeszcze w trakcie.
Czytaj całość artykułu na stronie www.radio.bialystok.pl
Komentarze