Przejdź do treści

Inspekcja Lotnicza PAŻP pożegnała ostatniego Turboleta

To koniec ery Turboletów w Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej. Po 34 latach w środę (22 lutego) samolot LET L-410 Turbolet “Papuga” o rejestracji SP-TPA na zawsze opuścił flotę Inspekcji Lotniczej PAŻP, kończąc ciekawą i piękną historię pod znakiem naszej Agencji.

Maszyna odleciała z Lotniska Chopina do Brna, z nową rejestracją, ale pozostając jeszcze częściowo w kolorowych barwach „Papugi”. Samolot skończył swą służbę w roku jubileuszowym dla Inspekcji Lotniczej – 2023 r. to 60-lecie tej służby. Samolot wylatał 9872 godziny, co przełożyło się łącznie na 5927 cykli. Pierwszy lot techniczny u producenta został wykonany 21 września 1989 r., a pierwszy lot dla Inspekcji Lotniczej działającej wówczas w P.P. „Porty Lotnicze” odbył 30 listopada 1989 r. Jego dowódcą był kpt. Henryk Gąciarek. Ostatnią misję inspekcyjną maszyna wykonała 12 maja 2021 r. pod dowództwem kpt. Jarosława Rozwód.

Siostrzany samolot SP-TPB wylatał 6 407 godzin, co przełożyło się łącznie na 4 363 cykle. Turbolet został wycofany z użytku i sprzedany w 2016 r. Obydwa samoloty w czasie użytkowania w PAŻP wylatały łączenie 16 279 godzin co przełoży się na 10 290 cykli.

(fot. Paweł Witeska, PAŻP)

W ostatnich tygodniach, maszyna została odebrana przez nowego właściciela oraz wypisana z polskiego rejestru statków powietrznych i zarejestrowana w czeskim rejestrze. Jej nowe znaki rejestracyjne to OK-TPA. Przed lotem technicznym do Brna przez kilka dni pracownicy firmy Aeroservis s.r.o. przeprowadzali przegląd techniczny niezbędny do wykonania lotu. Czeski Urząd Lotnictwa Cywilnego (Úřad Pro Civilní Letectví) wydał zezwolenie na jednorazowy lot techniczny (Permit to Fly), pozwalający na przebazowanie maszyny. Dokument w szczegółowy sposób opisuje zasady jego wykonania, w przypadku samolotu, który nie spełnia wszystkich warunków wymaganych przez przepisy dotyczące zdatności do lotu. 21 lutego 2023 r. inspektor czeskiego urzędu dokonał oględzin samolotu i podpisał przygotowywany trzy tygodnie temu dokument.

(fot. Paweł Witeska, PAŻP)

Historia Turboletów w Inspekcji Lotniczej

W drugiej połowie lat osiemdziesiątych XX wieku, z uwagi na zużycie eksploatacyjne, problemy z obsługą techniczną oraz dostępem do części zamiennych i benzyny lotniczej B-70 na lotnisku Okęcie, pojawiła się pilna potrzeba zastąpienia używanych w inspekcji lotniczej „Papug” typu Iljuszyn IŁ-14 nowoczesnymi samolotami z napędem turbośmigłowym. Wybór wtedy padł na samoloty typu LET L-410 Turbolet, produkowane w ówczesnej Czechosłowacji. Pierwszą polską firmą, która w 1988 r. zakupiła samoloty L-410 UVP-E Turbolet było Przedsiębiorstwo Usług Lotniczych AEROPOL z Warszawy, mające swoją siedzibę na lotnisku Bemowo. Rok później, w 1989 r., dwa samoloty Turbolet trafiły do inspekcji lotniczej funkcjonującej ówcześnie w strukturze Przedsiębiorstwa Państwowego „Porty Lotnicze”, otrzymując znaki rejestracyjne SP-TPA i SP-TPB. Walutą transakcji były ruble transferowe.

Obydwa Turbolety były modyfikowane. Zostały wyposażone w instalacje autopilota, systemy EGPWS oraz TCAS II. Samoloty L410, jak również obecnie eksploatowany Beechcraft, służyły jako platforma przenosząca na swoim pokładzie system kontroli z powietrza, wykorzystywany głównie do kontroli urządzeń radionawigacyjnych. Pierwszymi systemami zabudowanymi na pokładzie L410 były systemy ASI oraz SIERRA, które zostały zastąpione systemem CFIS-1 zaprojektowanym przez firmę CAS przy współpracy inspektorów pokładowych oraz inżyniera zajmującego się awioniką w Dziale Operacji Lotniczych. Wymienione systemy kontroli z powietrza były pojedynczymi egzemplarzami, które można było w ciągu kilku dni roboczych przenieść z pokładu jednego samolotu na drugi. Oczywiście nie było to wygodne rozwiązanie, dlatego po podjęciu decyzji o zakupie nowego systemu kontroli z powietrza zdecydowano się na zakup dwóch niezależnych systemów AD-AFIS-130 niemieckiej firmy Aerodata. Jeden z tych systemów, zdemontowanych z samolotu SP-TPB, został zabudowany na pokładzie Beechcraft’a SP-TPU i nadal stanowi podstawowe narzędzie inspekcji lotniczej. System służący niegdyś z pokładu SP-TPA czeka na drugi samolot, który pojawiłby się we flocie Inspekcji Lotniczej PAŻP.

(fot. Paweł Witeska, PAŻP)

W 2012 r. w Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej zapadła decyzja o zastąpieniu „Papug” L-410 Turbolet, nowymi samolotami pomiarowymi. Na podjęcie takiej decyzji miało wpływ, między innymi, zużycie eksploatacyjne samolotów, coraz większe problemy z dostępem do części zamiennych do nieprodukowanego już od lat tego typu samolotu, przekładające się na ich stale rosnące ceny, długie okresy oczekiwania na dostawę, dochodzące nawet do 9 miesięcy oraz niską jakość. Dodatkowo Turbolety, z uwagi na ich stosunkowo ubogie wyposażenie pokładowe i brak systemu zarządzania lotem (Flight Management System), nie były w stanie wykonywać lotów związanych z tzw. walidacją nowoprojektowanych procedur nawigacyjnych np. takich jak SID i STAR.

Po zakupieniu przez PAŻP pierwszego nowoczesnego turbośmigłowego samolotu pomiarowego typu Beechcraft B350i Super King Air, w 2016 r. sprzedany został pierwszy z Turboletów o znakach SP-TPB. Samolot zakupiła czeska firma Aeroservis, rejestrując go jako OK-TPB.

(fot. Piotr Bożyk, PAŻP)

Inspekcja Lotnicza

Inspekcja Lotnicza PAŻP istnieje od 1963 r. a do jej zadań należy: inspekcja lotniskowych urządzeń naziemnych oraz walidacja instrumentalnych procedur lotu. Flota Inspekcji Lotniczej PAŻP składa się obecnie z jednego Beechcrafta King Air 350i (SP-TPU).

Więcej o historii Inspekcji Lotniczej oraz jej samolotach pomiarowych można przeczytać w archiwalnych magazynach SafeSky.

FacebookTwitterWykop

Nasze strony