Przejdź do treści
Źródło artykułu

Drony na ratunek – odnajdą rannego żołnierza, dostarczą pakiet medyczny, a nawet ewakuują z pola walki

Jeden dron odnajdzie rannego żołnierza, drugi dostarczy mu leki, a kolejny zapewni transport z pola walki w bezpieczne miejsce. Nad wszystkim będzie czuwał lekarz lub ratownik medyczny. O zaletach nowatorskiego systemu MEWA MED opowiadają płk Krzysztof Wysocki z Akademii Sztuki Wojennej i ppor. Ewelina Grygorowicz z 15 Brygady Zmechanizowanej.

Żołnierze 15 Brygady Zmechanizowanej z Giżycka niedawno testowali współdziałanie elementów zabezpieczenia medycznego z systemem MEWA MED na polu walki. Czym jest ten system?

Płk dr hab. Krzysztof Wysocki, kierownik zespołu badawczego programu MEWA MED z Akademii Sztuki Wojennej: MEWA MED, czyli Moduł Ewakuacji Medycznej, to nowoczesne rozwiązanie przeznaczone do działań ratowniczych i ewakuacyjnych na polu walki oraz w sytuacjach kryzysowych. Prace nad tym innowacyjnym projektem rozpoczęły się w 2021 roku. System opracowało konsorcjum z udziałem firm KenBIT Sp. z o.o. (lider), AMZ-Kutno S.A. i PELIXAR S.A. oraz Akademii Sztuki Wojennej, która odpowiadała za stronę operacyjno-taktyczną. Kluczowym partnerem był również Wojskowy Instytut Medyczny, który zapewnił eksperckie wsparcie w zakresie medycyny pola walki.

Projekt jest finansowany przez Narodowe Centrum Badań i Rozwoju w ramach programu „Rozwój nowoczesnych, przełomowych technologii służących bezpieczeństwu i obronności państwa – Szafir”. Naszym celem było zwiększenie szybkości i skuteczności udzielania pomocy medycznej oraz ewakuacji poszkodowanych z pola walki dzięki integracji nowoczesnych technologii – takich jak drony rozpoznawcze i transportowe oraz systemy informatyczne – z procedurami dowodzenia.

Nad podobnymi rozwiązaniami pracują również m.in. Chiny, Niemcy i Amerykanie, ale nasza myśl techniczna im w niczym nie ustępuje – MEWA MED to projekt nie tylko nowoczesny, lecz także w pełni dostosowany do realiów działań taktycznych i zgodny z wymogami interoperacyjności NATO.

Co wchodzi w skład modułu?

Ppor. Ewelina Grygorowicz, dowódca plutonu z 1 Batalionu Zmechanizowanego Szwoleżerów Mazowieckich 15 BZ: System wykorzystuje trzy typy bezzałogowych statków powietrznych. Pierwszym z nich jest lekki dron rozpoznawczy wyposażony w zaawansowaną kamerę z czujnikiem podczerwieni. Umożliwia on szybkie i bezpieczne rozpoznanie terenu oraz zlokalizowanie osób wymagających pomocy. Jest to szczególnie ważne przy zdarzeniach masowych, gdzie czas reakcji decyduje o przeżyciu. Dane z drona analizuje lekarz lub ratownik, który na ich podstawie ocenia stan poszkodowanego, określa zakres niezbędnej pomocy i wprowadza stosowne informacje do systemu. W zależności od sytuacji może to skutkować wezwaniem zespołu ewakuacji medycznej (MEDEVAC) lub wysłaniem drona z zaopatrzeniem medycznym. Do tego celu służy średni dron, o udźwigu do 2 kg, który umożliwia błyskawiczną dostawę środków medycznych – leków, opatrunków, krwi, tlenu czy płynów infuzyjnych – bezpośrednio do poszkodowanego. Pozwala to na rozpoczęcie czynności medycznych jeszcze przed ewakuacją.

Płk Wysocki: Kluczowym komponentem systemu jest ciężki dron transportowy, zdolny do uniesienia ładunku o masie do 120 kg. Został on zaprojektowany z myślą o ewakuacji poszkodowanych z miejsc trudno dostępnych, takich, gdzie użycie klasycznych środków transportu jest niemożliwe lub zbyt czasochłonne. Obecnie obowiązujące przepisy nie dopuszczają transportu osób za pomocą BSP, dlatego podczas ćwiczeń używany był manekin. Docelowo, aby w pełni wykorzystać potencjał tego rozwiązania, niezbędna będzie zmiana prawa.

Wszystkie BSP mają zasięg operacyjny do 15 kilometrów, a czas ich lotu wynosi do 30 minut, zależnie od warunków atmosferycznych i konfiguracji misji. Platformami tymi steruje się z mobilnego stanowiska kierowania, zlokalizowanego w specjalnie przystosowanym pojeździe bojowym. Załogę stanowiska stanowią: dowódca z uprawnieniami operatora dronów, operator BSP, ratownik medyczny lub lekarz oraz kierowca. Taki skład zapewnia możliwość prowadzenia działań rozpoznawczo-ewakuacyjnych w pełni autonomicznie, bez konieczności stałego wsparcia z zewnątrz. Zasadniczą przewagą modułu MEWA MED jest integracja bezzałogowych statków powietrznych z systemami C2 (ang. Command and Control) i aplikacją do zarządzania ewakuacją medyczną. Dzięki temu cały proces – od lokalizacji poszkodowanego po wezwanie MEDEVAC – może być zrealizowany sprawnie, precyzyjnie i bezpiecznie, nawet w bardzo trudnych warunkach terenowych.

Jak wyglądała współpraca żołnierzy z MEWA MED podczas ćwiczeń?

Ppor. Grygorowicz: Na terenie Ośrodka Szkolenia Poligonowego Wojsk Lądowych w Orzyszu w szkoleniu uczestniczyli żołnierze z 15 GBZ i 16 Pułku Saperów, a także Wojskowa Straż Pożarna oraz zespoły zabezpieczenia medycznego z 15 GBZ. Najpierw wykładowcy z ASzWoj i WIM oraz przedstawiciele pozostałych podmiotów ze składu konsorcjum MEWA MED przedstawili nam informacje na temat działania systemu, jego technicznych możliwości oraz zasad prowadzenia ewakuacji poszkodowanych z wykorzystaniem bezzałogowych systemów powietrznych.

Płk Wysocki: Następnie rozegrano kilka scenariuszy, które pozwoliły w praktyce przetestować możliwości operacyjne systemu MEWA MED w warunkach zbliżonych do rzeczywistych. Pierwszy epizod odbywał się w ośrodku zurbanizowanym. Wybuchł tam pożar, część mieszkańców została odcięta w domach i wydostała się na dachy budynków, gdzie czekała na pomoc. Dron rozpoznawczy wykrył poszkodowanych, a załoga pojazdu MEWA MED natychmiast przekazała informację do służb ratowniczych. Jednocześnie za pomocą średniego drona dostarczono na dachy środki pierwszej potrzeby: radiostacje, opatrunki i koce termiczne, które pozwoliły osobom poszkodowanym bezpiecznie przetrwać do czasu ewakuacji.

W kolejnym epizodzie – osadzonym w realiach działań bojowych 1 Batalionu Zmechanizowanego – scenariusz zakładał, że ranni zostaną żołnierze pozostający w strefie kontaktu ogniowego z przeciwnikiem. System MEWA MED umożliwił szybkie zlokalizowanie ich pozycji, zdalną wstępną ocenę obrażeń oraz dostarczenie indywidualnych pakietów medycznych. Ostateczna ewakuacja najciężej rannych żołnierzy została przeprowadzona za pomocą transporterów Rosomak-WEM.

Kolejny scenariusz dotyczył zdarzenia podczas rozpoznania zaminowanej zawały leśnej. Po eksplozji miny pułapki jeden z saperów doznał (symulowanych) obrażeń – rozpoznanie sytuacji przeprowadzono z użyciem lekkiego drona, a następnie wykorzystano dron ewakuacyjny do przetransportowania poszkodowanego (na potrzeby ćwiczenia wykorzystano fantom szkoleniowy) do punktu medycznego. Scenariusz ten był szczególnie istotny, gdyż odzwierciedla sytuację, w której klasyczna ewakuacja byłaby opóźniona lub niemożliwa ze względu na zagrożenie minowe. Ćwiczenia były więc kompleksowe i pozwoliły na wyciągnięcie wielu wniosków dotyczących użycia MEWA MED.

Jakie to wnioski?

Ppor. Grygorowicz: Ćwiczenia potwierdziły wysoką skuteczność i przydatność tego systemu w warunkach pola walki. Zapewnia on szybką ocenę stanu zdrowia rannego żołnierza, pomaga w ustaleniu priorytetów medycznych, a dane o tym wysyła do jednostek zabezpieczenia medycznego i systemu dowodzenia. Pozwala to na skrócenie czasu udzielania pomocy i zwiększa efektywność ewakuacji medycznej.

Płk Wysocki: Co ważne, szkolenie w 15 BZ było jednocześnie certyfikacją prototypu modułu MEWA MED, która zakończyła się sukcesem.

Jednym z ważnych wniosków jest także to, że poza użyciem militarnym MEWA MED może być również zastosowany w sytuacjach kryzysowych, np. podczas powodzi, gdy dotarcie do osób odciętych przez wodę jest utrudnione. Obecnie wymaga to użycia śmigłowców lub transporterów pływających (PTS), natomiast MEWA MED pozwalałby na dostarczenie środków łączności, leków czy wody z użyciem dronów, a nawet na przeprowadzenie ewakuacji poszkodowanych z rejonów zagrożenia za pomocą ciężkiego BSP.

Program badawczy w ramach projektu Szafir zakończy się 31 maja. Co dalej z MEWA MED?

Przekażemy do NCBR całą dokumentację, wyniki badań i certyfikacji dotyczące tego systemu. Aby MEWA MED został wdrożony w siłach zbrojnych, potrzebne będzie ujęcie go w „Zestawieniu zadań dla potrzeb operacyjnych” i następnie w Planie Modernizacji Technicznej. Wówczas na podstawie naszego projektu powstaną pierwsze testowe egzemplarze MEWA MED, które trafią do armii do testów. Dopiero po ich pozytywnym zakończeniu będzie można podjąć decyzję o ewentualnej produkcji seryjnej i wdrożeniu systemu na większą skalę. Obecnie oczekujemy na dalsze decyzje ze strony instytucji odpowiedzialnych za proces modernizacji technicznej sił zbrojnych.

AD
autor zdjęć: szer. Mateusz Mierzejewski

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony