Szybownicy z Politechniki Rzeszowskiej chcą podbić Alpy Nowozelandzkie
Największym marzeniem Wojciecha i Sandry - szybowników z PRz jest m.in. zdobycie szybowcowego diamentu - największego wyróżnienia dla pilotów szybowcowych przyznawanego przez Międzynarodową Federację Lotniczą (FAI) za wybitne osiągnięcia w sporcie. Aby je otrzymać trzeba samodzielne wzbić się szybowcem na wysokość 5000 m co wymaga zaawansowanych umiejętności. Szansą na podniesienie poziomu jest dla nich wyjazd na szkolenie do Omaramy w Nowej Zelandii.
Wojciech Średniawa - instruktor z Akademickiego Ośrodka Szybowcowego Politechniki Rzeszowskiej w Bezmiechowej oraz Sandra Sobczyk - studentka lotnictwa i kosmonautyki, prezes Koła Naukowego Szybowników "Bezmiechowa" będą jednymi z niewielu Polaków, którzy latali w Alpach Nowozelandzkich. W środowisku lotniczym nowozelandzka Omarama słynie z ośrodka specjalizującego się w lataniu górskim. Szkoła dysponuje wykwalifikowaną kadrą i wyczynowymi szybowcami, a położenie - u podnóża Alp - czyni ją najlepszą górską szkołą szybowcową na świecie.
Głównym celem wyjazdu jest zbadanie zjawisk falowych występujących w wysokich górach. Wynikiem tych badań oraz wcześniejszych doświadczeń w Karkonoszach i Bieszczadach będzie wydanie publikacji dotyczącej latania górskiego i metodyki szkolenia. Od kilkudziesięciu lat ciężko o nową literaturę polską w tym temacie. Oprócz krótkich przelotów planujemy też powalczyć o diament przyznawany przez FAI za przewyższenie 5000 m - czytamy na portalu crowdfundingowym. Szybownicy planują wyjazd w dniach 3-19 marca. Wówczas w Nowej Zelandii panują najlepsze warunki atmosferyczne do tego sportu. Całe przedsięwzięcie to koszt rzędu 30 000 zł. Stąd pomysł na próbę sfinansowania projektu przez internautów.
Szczegółowe informacje na temat przedsięwzięcia: "Omarama Glide 2015 - szybowcem w Alpy Nowozelandzkie" - na stronie: www.wspieram.to
Postępy rzeszowskich szybowników można śledzić także na blogu: www.omaramaglide2015.wordpress.com
Katarzyna Hadała
Komentarze