Muzeum Lotnictwa Polskiego w Krakowie wspiera budowę "Bramy Wieczności" Żwirki i Wigury w Cierlicku
Muzeum Lotnictwa Polskiego w Krakowie w osobie założyciela i dyrektora tej wspaniałej instytucji Krzysztofa Radwana wesprze odbudowę zniszczonej przez hitlerowców Bramy Wieczności w Cierlicku otwierającej przedwojenne mauzoleum Żwirki i Wigury.
Filip Idzikowski, twórca projektu "Niebo bez granic", najnowszy projekt realizuje z Tadeuszem Smugałą i Janem Przywarą z Domu Polskiego w Cierlicku i harcerzami z drużyn im. Żwirki i Wigury z Cierlicka i 16 Drużyną Harcerską im. Żwirki i Wigury w Czyżowicach.
Filip Idzikowski ma wielką nadzieję, że odbudowa bramy przyczyni się do rozkwitu tamtego pięknego miejsca, kultu pamięci o największych bohaterach naszego lotnictwa i krzewienia kultury polskiej za granicą. Do współpracy włączyły się już Muzeum Sił Powietrznych w Dęblinie, Ogólnokształcące Liceum Lotnicze im. F. Żwirki i S. Wigury w Dęblinie, Szkoła Podstawowa nr 166 im. Żwirki i Wigury w Warszawie i wspaniali piloci wojskowi i akrobacyjni.
– W drodze na pierwszą wizytę w Czechach, odwiedziłem w lutym MLP, którego specjaliści pomogli mi w zdobyciu cennych materiałów archiwalnych – artykułów z prasy, rysunków i zdjęć przedstawiających zniszczone przez hitlerowców Mauzoleum na Cierlicku. Cenne archiwalia zgromadzone w Krakowie posłużą m.in. do wirtualnej rekonstrukcji Żwirkowiska, którą już rozpoczęliśmy jak zawsze z środków własnych – opowiada twórca projektu "Niebo bez granic".
To już trzecia współpraca "Niebo bez granic" z MLP po objęciu patronatem wystaw w Lotniczym Domu Kultury na Skoczni i wystawie w gmachu muzeum na Małopolskim Pikniku Lotniczym rozpoczynającym obchody 100-lecia lotnictwa wojskowego.
– Mamy nadzieję, że autorytet i zaufanie Muzeum Lotnictwa Polskiego w Krakowie oraz Muzeum Sił Powietrznych w Dęblinie, w którym zaprezentowałem tuż przed pandemią deskę WIECZNOŚĆ pomoże społeczeństwu zrealizować ten trudny i piękny projekt. Jak sprawa będzie przygotowana na odpowiednim poziomie nastąpi START z Pola Mokotowskiego – zapowiada Filip Idzikowski.
Komentarze