Przejdź do treści
Źródło artykułu

Zagadka spadającego z paralotni ładunku rozwiązana

Policja interweniowała po otrzymaniu sygnału o tajemniczym ładunku zrzucanym z paralotni w pobliżu Smardzowa. – Wyglądało to jakby z paralotni wypadł człowiek – mówi świadek zdarzenia. Sprawa ma jednak swój banalny finał.

W sobotę (3 czerwca) około godziny 11:30 Komenda Powiatowa Policji w Oleśnicy została zaalarmowana o tajemniczym ładunku, który miał być zrzucany z paralotni na pola w pobliżu jednej ze stacji paliw w Smardzowie.

W tej sprawie z portalem MojaOlesnica.pl skontaktowało się również dwóch czytelników, którzy przekazali oleśnickiej redakcji niepokojące informacje. – Jakiś przedmiot leciał z bardzo dużą prędkością. Wyglądało to jakby człowiek wypadł z paralotni – informuje jedna z osób. – Niektórzy kierowcy zwalniali, widząc co się dzieje. Czy wiadomo co tam się stało? – pyta druga osoba.

Na miejscu bardzo szybko pojawił się patrol policji, którego zadaniem było wyjaśnienie okoliczności sprawy. W Smardzowie obecny był także reporter portalu MojaOlesnica.pl, któremu udało się sfotografować lot paralotni i zrzucanie tajemniczego ładunku.

Okazało się, że grupa trzech paralotniarzy rekreacyjnie wykonywała w sobotę loty. Miłośnicy podniebnych wojaży startowali z Borowy Oleśnickiej w kierunku Oleśnicy. Start miał się odbywać za pomocą specjalnych, długich lin stalowych przymocowanych do paralotni. Po osiągnięciu odpowiedniego pułapu, liny te były zrzucane na ziemie, jednak m.in. ze względu na bezpieczeństwo osób pozostających na dole było to robione przy użyciu małych spadochronów. Tym samym policja zakończyła interwencję, a sprawa znalazła swój szczęśliwy i banalny finał.

Więcej informacji na stronie: www.mojaolesnica.pl

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony