Ambitne plany na Górze Lotnika
Rozpoczęcie prac konserwatorsko-remontowych pomnika Lotników, przywrócenie mu stałej tablicy pamiątkowej z nazwiskami bohaterów, zadbanie o jego otoczenie, utworzenie archiwum społecznego i opracowanie projektu przyszłej widokowej Wieży Lotników – to najbliższe cele, jakie stawia przed sobą Komitet Społeczny „Liberator”.
Pomnik Lotników Alianckich znajduje się w środku lasu na Górze Lotników (na wydmie piaszczystej o wysokości ponad 110 m n.p.m.) na wschód od Józefowa.
Pasjonaci szykują się już do dużego wydarzenia 15 sierpnia, a ich plany wspiera m.in. Związek Powstańców Warszawskich, który objął komitet honorowym patronatem.
Przy pomniku Lotników w ostatnich tygodniach bardzo dużo się dzieje. To jeden z tych szczęśliwych przypadków, gdy konflikt, jaki zrodził się między urzędem w Józefowie a oddolnym ruchem społecznym, nie spowodował impasu, lecz zmobilizował aktywistów do pracy. Obywatelski ruch Filipa Idzikowskiego kuje żelazo, póki gorące, a józefowski urząd jakby wycofał się ze swoich planów, a w każdym razie milczy na ich temat. Idzikowski zaś działa.
Bilans ostatnich kilkunastu tygodni to powołanie do życia Komitetu Społecznego „Liberator”, umieszczenie na pomniku tymczasowej, drewnianej tablicy z nazwiskami bohaterów, postawienie tam kapliczki z obrazem „Liberatory nad Warszawą” i wizerunkiem krzyża na placu Krasińskich (to tam samolot, który rozbił się koło Józefowa, dokonał zrzutu 15 sierpnia 1944 roku), wreszcie prezentacja projektu muralu przedstawiającego liberatora, który ma docelowo zdobić jedną z kamienic w Warszawie w miejscu powstańczych walk. Komitet zawarł też porozumienie z władzami dzielnicy Wawer, na której terenie znajduje się pomnik, i jest obecnie oficjalnym opiekunem tego miejsca.
– Uroczystości przed pomnikiem Lotników organizujemy od dwóch lat. To był trudny początek, ale tam zbudowaliśmy wspólnotę i powiedzieliśmy, co zrobimy w przyszłości. No i robimy. W strażnicy józefowskiej OSP, w samym sercu miasta, powołaliśmy komitet społeczny. W 79. rocznicę powstania Armii Krajowej, w świetle pochodni, przywróciliśmy godność miejscu poprzez tablicę z nazwiskami lotników. Wkrótce nadaliśmy przestrzeni wokół pomnika charakter sacrum. Przechodzimy teraz do najważniejszego etapu, czyli partycypacji społecznej. W obecnej sytuacji projekty kulturalne można realizować tylko oddolnie – mówi Filip Idzikowski.
Cały artykuł czytaj na stronie www.linia.com.pl
Komentarze