Przejdź do treści
Źródło artykułu

Relacja z VI Otwartych Motoparalotniowych Slalomowych Mistrzostw Polski w Jutrosinie

W dniach 18-23 sierpnia 2020 r. w Jutrosinie nad zbiornikiem wodnym rozegrano szóstą edycję Otwartych Motoparalotniowych Slalomowych Mistrzostwach Polski. Poniżej zamieszczamy relację Wojciecha Panasa, uczestnika tych zawodów.

"To, że w tym roku zawodnicy na całym świecie są spragnieni rywalizacji wiedzieliśmy od kilku miesięcy. Już podczas rejestracji zawodników organizatorzy musieli wprowadzić ograniczenia ich liczby, kto wie ilu gościlibyśmy pilotów gdyby nie wstrzymana w pewnym momencie rejestracja… Zbyt duża ilość zawodników mogła być znacznym utrudnieniem dla przeprowadzających zawody. Sytuacja która zapanowała na świecie w związku z zagrożeniem epidemicznym, powodowała, że otwarta formuła naszych zawodów, a w zasadzie przyjazd i udział w niej zawodników z zagranicy, stał pod znakiem zapytania do ostatniego tygodnia przed zawodami.

Zawodnicy z najdalszych zakątków Europy zaczęli swoje podróże na wiele wiele dni przed rozpoczęciem treningów. W podróżach tych uczestniczyli wszyscy, którzy obserwowali zdjęcia i wpisy na wspólnej grupie zawodów. Tak więc wspaniała atmosfera wytworzyła się jeszcze na długo przed naszym spotkaniem.

Już pierwszego dnia treningowego (niedziela 16 sierpnia) pięknym i spektakularnym wodowaniem popisał się nasz kolega z reprezentacji Marcin “Władza” Bernat. Pilot co prawda wyszedł z tego bez szwanku, jednak sprzęt niestety nieco ucierpiał. Po kilku dniach i naprawie Marcin znowu wsiadł na swojego boxera Sky Engine. Ostatniego dnia treningowego (poniedziałek 17 sierpnia) na szczęście obyło się bez wodowań i wszyscy mogli spokojnie przystąpić do rozgrywania zawodów- kwalifikacji dnia następnego.

Wtorek 18 sierpnia. A do zawodów przystąpiło 38 zawodników, z czego połowa to piloci z poza Polski. Przyjechali zawodnicy z Francji, Czech, Grecji, Hiszpanii, Włoch, Belgii oraz Holandii. Trzeba tutaj nadmienić, że przyjechali piloci ze światowej czołówki, nie na wakacje, nie na rekreacyjne loty zapoznawcze, ale po to by zwyciężać. Co ciekawe przez całe zawody nie odbył się ani jeden briefing w formie tradycyjnej – czyli spotkania pilotów, wszystkie informacje były przekazywane w formie wiadomości przez internet, a starty i przeloty poszczególnych tasków odbywały się wyjątkowo sprawnie, z pewnością świadczy to również o doświadczeniu i wysokim poziomie prezentowanym przez każdego z pilotów.  Już w porannej sesji wtorkowej mogliśmy zobaczyć aż dwa wodowania. Pierwsze zawodnika z Włoch – Lorenzo Mallegni, oraz reprezentanta Czech Alois Śinogl. Tego dnia udało się nam przelecieć 4 pierwsze taski z katalogu dostępnego na długo przed zawodami. Sesja popołudniowa nie została rozegrana ze względu na pogodę, podobnie jak sesja poranna w środę 19 sierpnia. Tego dnia polecieliśmy tylko 1 task w sesji popołudniowej.

Czwartek 20 sierpnia zapowiadał się pogodowym “Dniem Dziecka”. I rzeczywiście tak było, w sesji porannej polecieliśmy 5 kolejnych tasków. Wodował Łukasz Sarzyński po tym jak wyprowadził skrzydło z klapy, jednak niefortunnie wypadła mu manetka gazu z dłoni i najzwyczajniej lądował na wolnych obrotach silnika na wodzie. Francuz Nicolas Aubert w pięknym stylu “wyratował się” tuż po zamknięciu czasu z gwałtownego podwinięcia. W sesji popołudniowej PF1 poleciały 4 taski (11-15), natomiast PL1 tylko 3 (11-14). Po porządnej klapie wodował Lukas Kolacek z Czech.

Piątkowy poranek 21 sierpnia również okazał się owocny w loty. Trajki dokończyły task 15 i dodatkowo obie klasy poleciały taski 16-19. Slalomy nr 13 i 20 zostały pominięte ze względu na niekorzystny układ wyjścia ze stadionu do zamknięcia czasu (pierwszy skrajny pylon przy bramce i zewnętrzny zakręt), groziło to “trafieniem” w bramkę, gdyż musielibyśmy ją pokonywać pod bardzo ostrym kątem.  Na sesję wieczorną zaplanowano kolejne taski 
 powtórka nr 3, 8, 15, 18. “Nogi” poleciały dwa (3 i 8) natomiast trajki zdążyły tylko 3, opóźnił nas nieco pilot z Belgii Toon Hylebos, który wodował po zbyt ostrym zakręcie i stabilu w wodzie…

Sobota 22 sierpnia to dokończenie przez trajki tasku 8 oraz ostatnie w kwalifikacjach przeloty obu klas tasków 15 oraz 18. Kwalifikacje zakończone. Finały pod znakiem zapytania, do Jutrosina zbliża się front burzowy. Po analizie prognoz, ustaliliśmy że ok. 19 powinno być po wszystkim i da się polecieć finały. Tak tez się stało. Powiało, popadało i o 19 tej warunki do lotu. Jako pierwsi wystartowali Szymon Winkler oraz Wojciech Panas do walki o 3 miejsce w klasie PL1. Po dwóch przelotach dostali dwie flagi, zwycięzcą tego pojedynku okazał się Szymon Winkler. Duży finał i walkę o 1 miejsce oraz tytuł Mistrza Polski w klasie PL1 polecieli Paweł “Lojak” Kozarzewski oraz Wojciech Bógdał. Tym razem zwycięski w dwóch przelotach okazał się Wojtek – Slalomowy Mistrz Polski w klasie PL1.

W formule open wyniki w tej klasie  pozostały dokładnie takie same. O 3 miejsce w klasie PF1 walczyli Tomasz Walczak oraz Łukasz Sarzyński. Po pięknych lotach tych dwóch debiutantów ostatecznie zwyciężył Tomasz Walczak. O pierwsze miejsce “bili się” Bartosz Nowicki, oraz Marcin Bernat. Tytuł Slalomowego Mistrza Polski w koronnej klasie PF1 pozostał u Bartka Nowickiego co z ogromnym entuzjazmem zostało przyjęte przez publiczność i kibiców, których Bartek na miejscu miał zdecydowanie najwięcej. Kolejne przeloty to już walki w formule open. Odbyły się one tylko w klasie PF1 – tu żaden z Polaków niestety nie znalazł się w pierwszej 4. O brąz walczył Grek Dimitris Kolliakos z pilotem z Czech Lubosem Halamą. Tym razem Grecja okazała się mocniejsza i to Dimitris stanął na 3 stopniu podium. O złoto walczyło dwóch pilotów z Francji. Koledzy z jednego teamu: Nicolas Aubert oraz niezwyciężony Alexandre Mateos. Walka była zacięta i wyrównana, piloci polecieli trzeci rozstrzygający task finałowy, w którym Alex okazał się szybszy. Całość wyników przedstawia tabelka.


Z tego miejsca chcemy serdecznie podziękować organizatorom tych zawodów na czele z Dariuszem Kępińskim “Wąskim”, którzy włożyli ogrom pracy aby wyglądały one tak jak wyglądały – czyli wspaniale, wszystkim Darka “pomagaczom”, współpracownikom oraz ludziom dobrej woli, którzy wspierali inicjatywę organizacji tego wydarzenia. Dziękujemy ekipie sędziowskiej, sędziom startowym, flagowym, ekipom na łodziach, które dzielnie wyciągały pilotów z wody wraz ze sprzętem. Naszemu trenerowi Adamowi Pasce wraz z ekipą za przeprowadzenie tych zawodów- nalataliśmy się jak mało kiedy. Dziękujemy ekipom zabezpieczającym, ratownikom, strażakom, mimo wielu wodowań żadnemu pilotowi nic się nie stało. Dziękujemy Aeroklubowi Polskiemu za umożliwienie i sfinansowanie pilotom Paramotor Team Poland udziału w zawodach. Dziękujemy także naszym indywidualnym sponsorom.

Dziękujemy Kamilowi Mańkowskiemu za wspaniały komentarz do naszych lotów i do relacji on line która była odbierana przez setki tysięcy fanów i kibiców na całym świecie, Pawłowi Lojakowi Kozarzewskiemu za te właśnie relacje i komentarz.  Dziękujemy pilotom z Flying Dragons Team za piękny nocny pokaz. Dziękujemy wszystkim kibicom, fanom i sympatykom za trzymanie kciuków, kibicowanie nam na wszelkie możliwe sposoby i za wspaniałą atmosferę na żywo i on line. Na koniec dziękujemy wszystkim pilotom za zdrową, sprawiedliwą i bezpieczną rywalizację. Oczywiście do zobaczenia w Jutrosinie za rok!"

◄ Wojciech Panas – autor relacji (fot. kadrappg.pl)

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony