Przejdź do treści
Źródło artykułu

Telefony komórkowe na pokładzie samolotu pasażerskiego

Linie lotnicze od dawna wymagają od pasażerów wyłączania telefonów komórkowych w najbardziej niebezpiecznych fazach lotu. Nie wynika to bynajmniej z przekory, a jedynie troski o ich bezpieczeństwo. Zakaz ten budzi naturalny sprzeciw pasażerów i dyskusje wśród operatorów lotniczych i producentów samolotów.

Prowadzone od 2004 roku badania dowiodły, że używanie telefonu komórkowego w trakcie lotu może stwarzać istotne zagrożenie dla samolotu, a co za tym idzie także dla pasażerów. Aparat telefoniczny poza zasięgiem lub przemieszczając się ze zbyt dużą prędkością (efekt Dopplera w kodowaniu TDMA - Time Division Multiply Access) z reguły ma problem z nawiązaniem połączenia. Łącząc się z nadajnikiem naziemnym wysyła przez cały czas sygnał o maksymalnej mocy.

Wyniki badań wykazały, że tak silny sygnał może zakłócić system nawigacyjny samolotu, a silna indukcja elektromagnetyczna może mieć bezpośredni wpływ na układ sterowania. W ciągu ostatnich lat odnotowano kilkadziesiąt przypadków nieopatrznego użytkowania telefonu, które mogły mieć bezpośredni wpływ na bezpieczeństwo lotu. Według danych Lufthansy w trakcie każdego lotu jest na pokładzie przynajmniej jeden, świadomie bądź nieświadomie włączony telefon komórkowy.

Jak się okazuje o obowiązku tym zdarza się zapominać także pilotom. Sytuacja taka w ostatnim czasie była powodem poważnego incydentu i dowiodła, że przewoźnicy nie są tak jednoznaczni w tym zakresie w stosunku do swoich pilotów jak do pasażerów. Wydany przez FAA z początkiem lutego raport odnotował zdarzenie, które w ocenie przeprowadzającego kontrolę uznane zostało jako ekstremalnie niebezpieczne.

Przeprowadzający inspekcję podczas lotu pewnej linii lotniczej inspektor doświadczył dość nietypowego i bardzo niebezpiecznego zdarzenia. Wywołane było ono telefonem komórkowym pilota. Dźwięk telefonu pierwszego oficera do złudzenia przypominał alarm w kokpicie samolotu i niewiele brakowało aby stał się przyczyną niebezpiecznej sytuacji. Dzwoniący telefon na tyle skutecznie zakłócił współpracę pomiędzy członkami załogi, że niewiele brakowało aby podjęli oni decyzję o przerwaniu startu.

Już po zdarzeniu inspektor potwierdził, że instrukcja użytkowania w locie nie zabraniała załodze pozostawienia swoich telefonów włączonych podczas wykonywania pracy. W trakcie dalszego dochodzenia inspektor ustalił, iż checklisty przewoźnika także nie uwzględniały wyłączania telefonów komórkowych w trakcie przygotowania do startu.

Stanowisko FAA w tej materii jest jednoznaczne, a takie sytuacje według niej są nie do przyjęcia.
W związku z tym wydano odpowiednie zalecenia mające wyeliminować podobne wypadki w przyszłości.
Zainteresowane strony, w szczególności przewoźnicy zdają sobie jednak sprawę z wagi problemu i w trosce o komfort pasażerów starają się go rozwiązać. Organizacje lotnicze w porozumieniu z producentami samolotów i przewoźnikami opracowują alternatywny i bezpieczny sposób korzystania z telefonów GSM podczas lotu, i wydaje się kwestią czasu kiedy stanie się to faktem. Póki co, ze względu na bezpieczeństwo własne i innych przed wejściem na pokład warto upewnić się, czy wyłączyliśmy swój telefon?
FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony