Przejdź do treści
Źródło artykułu

Pożegnanie S. Kawy z Afryką

Lotem do Namibii, brzuchem po kolcach akacji, pożegnałem się z Afryką.

Pogoda do d… Podstawa początkowo 900m po południu podniosła się do 1200m. Zaleciałem, trzęsąc portkami ze strachu , do Namibii i z powrotem. W sumie 400 km. Na całym odcinku po drodze jest tylko jedno lądowisko przy farmie. Drugie na samej granicy.

(...)

Cała relacja Sebastiana Kawy wraz ze zdjęciami znajduje się na jego autorskiej stronie.
FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony