Tylko głupek patrzy na palec, gdy ktoś wskazuje niebo :)
Spotkałem się z opinią, że moje wpisy są czasem zbyt skomplikowane, niejednoznaczne, a nawet zbyt inteligentne. Wiem też, że bywają zdania, że jestem niejednokrotnie obcesowy. O ile pierwszy zbiór uwag jest ujmą dla czytelników mojego bloga, o tyle na drugi mogę tylko powiedzieć - take it or leave it.
Sobotnia lektura porannej prasy wzbudziła na mojej twarzy drobny, potem rozszerzający się uśmiech. Oto Rzeczpospolita donosi o prywatyzacjach w polskich lotniskach. W zasadzie w kolejce do prywatnych inwestorów ustawiają się wszystkie z nich. Co prawda mowa jest wyłącznie o Gdańsku i Krakowie, ale sam prezes PPL mówił ponoć, że warto pomyśleć o sprzedaży wszystkich udziałów PPL we wszystkich portach w Polsce z wyjątkiem Okęcia i skupić się właśnie na tym projekcie. Jakkolwiek by nie było: tendencja jest jasna i czytelna - prywatyzacja jest konsekwencją rozsądnego gospodarowania.
Czytaj całość wpisu na blogu Krzysztofa Wojtkowiaka.
Komentarze