Przejdź do treści
Źródło artykułu

Dalszy ciąg poszukiwań myśliwców Spitfire w Birmie

David Cundall, miłośnik lotnictwa z Wielkiej Brytanii, ponownie prowadzi w Birmie poszukiwania zakopanych samolotów Spitfire, tym razem z nowym sponsorem. Cundall wrócił do Azji w zeszłym miesiącu szukać zapakowanych w skrzynie oryginalnych myśliwców, które jak wierzy, zostały tam ukryte pod koniec II Wojny Światowej. Jego poprzedni sponsor, białoruska firma produkująca gry wideo Wargaming.net, wycofała się z projektu w lutym zeszłego roku, po tym jak nie udało się potwierdzić teorii poszukiwacza.

Obecnie projekt wspiera brytyjska spółka Claridon Group. Chris Scott, dyrektor zarządzający Claridon, powiedział po spotkaniu Cundallem, że widząc jego głęboko zakorzenione zamiłowanie do zachowania części historii i dziedzictwa kulturowego dla przyszłych pokoleń, po prostu musiał się zaangażować. Na stronie internetowej Claridon, Scott napisał: "Będziemy wspierać Davida we wszystkich działaniach prowadzących do ściągnięcia Spitfire’ów z powrotem do domu". Cundall wyjaśniał, że ma nadzieję na znalezienie zaginionych samolotów i wysłania ich do Wielkiej Brytanii, gdzie znajdą miejsce w muzeach na terenie całego kraju.

Firma Claridon nie potwierdziła, jakiej wielkości przekazała środki finansowe i jak długo będzie wspierała poszukiwania. Natomiast Coundall podkreślał, iż od momentu gdy był ostatni raz w Birmie znalazł nowe dowody, które wzmocniły jego zapał do poszukiwań. "Poznałem eksperta, który potwierdził dowody wskazujące, iż duże metalowe przedmioty są zlokalizowane są pod ziemią w tym samym obszarze, które świadkowie opisywali jako miejsce zakopania skrzyń zawierających samoloty Spitfire. "Wwiercę się w beton i stal, a następnie umieszczę w otworze kamerę, dzięki której sprawdzę co tam jest”. Poszukiwacz wierzy, że zakopanych tam może być do 36 samolotów.

Czytaj również:
Nienaruszone myśliwce z czasów II Wojny Światowej znalezione w Azji

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony