AOPA: Opłaty ustanowione przez EASA mogą wpływać na bezpieczeństwo GA
Brytyjski oddział AOPA podał przykład, jak opłaty Europejskiej Agencji Bezpieczeństwa Lotniczego (EASA), o których mówi się, że wkrótce wzrosną jeszcze o kolejne 30%, wpływają na bezpieczeństwo, powodując zastój w lotnictwie ogólnym i straty finansowe serwisów i producentów awioniki.
Jeden z członków Stowarzyszenia, który planował modernizację samolotu Seneca 1 i zainstalowanie w nim używanego Collins 101 HIS, został poproszony przez EASA o dokonanie wpłaty 3500 funtów (ok. 4000 Euro), za samą tylko dokumentację. Wymaganie to uczyniło instalację nieopłacalną, a szansa na zwiększenie bezpieczeństwa i użyteczności maszyny została pogrzebana. Właściciel stwierdził, iż poprzez nacisk na biurokrację i związane z tym koszty, Agencja prawie w ogóle nie zwiększa bezpieczeństwa lotów. "Ani my, ani zaangażowani inżynierowie nie jesteśmy kowbojami i użytkujemy oraz serwisujemy nasze samoloty z największym profesjonalizmem. Musimy jednak być realistami i brać pod uwagę fakt, ile pieniędzy warto zainwestować w stary samolot, a to nie zawsze już jest tak opłacalne", powiedział lotnik.
Drugi, podobny tego typu przykład, dotyczy pilota, który skontaktował się z krajowym biurem AOPA w sprawie uzyskania zezwolenia EASA na przelot techniczny pomiędzy serwisami. Piper Seneca w czasie lądowania zahaczył śmigłem o nawierzchnię pasa i musiał wykonać lot do firmy, która byłaby w stanie dokonać naprawy. Opłata EASA za zezwolenie na taki lot została skalkulowana na poziomie 723,94 euro – wszystko to za jedną stronę formularza 18b EASA.
Do tej pory w większości krajów europejskich takie pozwolenia były bezpłatne, ale EASA wprowadziła nowe wymogi. Wiceprezes IAOPA, Martin Robinson, powiedział: "Problem jest związany z ogromnymi kosztami EASA i jej nieefektywnością. IAOPA będzie nalegać na bardziej wydajne struktury w kolejnych ustaleniach opłat. Ponadto, w odniesieniu do zezwolenia na lot powinno się wypracować wcześniej ustalone warunki, tak aby można było wydać je bez nakładania olbrzymich opłat".
Niektórzy producenci, w tym jeden duży dostawca silników z siedzibą w Wielkiej Brytanii, twierdzą, że pod jurysdykcją EASA opłaty się podwoiły, a mogą jeszcze wzrosnąć, jeżeli wierzyć nieoficjalnym doniesieniom głoszonym przez środowisko lotnicze.
Komentarze