Przejdź do treści
Źródło artykułu

MIEJ ODWAGĘ! - zagłosuj

W listopadzie minionego roku powstał portal poświęcony tym wszystkim, którzy „MAJĄ ODWAGĘ marzyć i realizować swoje marzenia”. Tym samym oficjalnie ruszył projekt Memoriału Piotra Morawskiego, którego start zapowiedziała Olga Morawska podczas tegorocznej edycji Festiwalu KOLOSY w Gdyni wiosną tego roku.

Memoriał im. Piotra Morawskiego "Miej odwagę!" powstał z inicjatywy tych, którzy wierzą, że energia Piotra, jego siła i odwaga w realizowaniu pasji są warte ocalenia.

Strona ma służyć do przesyłania projektów bliskich i dalekich wypraw, lądem, morzem czy w przestworzach. Najciekawszy - wybrany przez Internautów i Kapitułę - będzie zrealizowany i otrzyma wsparcie finansowe od marki ALPINUS.

1 lutego 2011r. zakończyło się przyjmowanie zgłoszeń do I Edycji Memoriału im. Piotra Morawskiego. Zgłoszonych zostało ponad 120 wypraw!

Trochę historii…
Zdolny młody naukowiec z pasją wspinaczki górskiej Piotr Morawski skorzystał z szansy pojechania na Narodową Zimową Wyprawę na K2, dostał się tam z "listy rezerwowych". Wcześniej wspinał się już w Tatrach i Alpach, a w wysokich górach zdobył drogą normalną Chan Tengri (6995 m - Tien Szan).

Podczas wyprawy na K2, Piotr wraz z Denisem Urubko ustanowili - nie pobity do tej pory - rekord wysokości zimą na K2 (7630 m). Dobra kondycja fizyczna i mocna psychika pomagały w rozpoczętej wtedy wielkiej przygodzie w górach najwyższych.

Piotr zdobył 6 ośmiotysięczników, wraz z Simone Moro jako pierwsi ludzie w historii stanęli zimą na ośmiotysięczniku Shisha Pangma, w 2005 roku. W ciągu 7 lat Piotr był na 10 wyprawach w Himalajach i Karakorum.

W 2009 podczas wyprawy aklimatyzacyjnej na ośmiotysięczniku Dhaulagiri Piotr wpadł do szczeliny lodowcowej, niestety nie udało się go uratować. Zginął mając 32 lata, wielkie plany i apetyt na przyszłość.

***

Celem memoriału jest wsparcie najbardziej interesujących projektów poznawczych, wspinaczkowych, narciarskich lub podróżniczych. Ma to upamiętniać odwagę, wytrwałość i optymizm Piotra w realizowaniu marzeń.

Kategorie, w których można głosować na najlepszy projekt to:
Ziemia
Powietrze
Woda
Ogień
Eter

Poniżej prezentujemy Wam 3 projekty z kategorii „Powietrze” i jeden z kat. "Ogień" i zachęcamy do głosowania.
Głosowanie rozpoczęło się 1 lutego i potrwa do 28 lutego. Aby oddać głos, wystarczy kliknąć przycisk ZAGŁOSUJ przy wybranej przez Ciebie wyprawie na stronie Memoriału.
 

  • CESSNĄ NA ANTYPODY

UCZESTNICY: pilot Andrzej Fenrych i przyjaciele: Dariusz Okrasko i Grzegorz Koślacz

Mamy za sobą doświadczenia z dalekich przelotów po Europie i Afryce. Pokonywaliśmy już długie odcinki nad pełnym morzem, pustynią lub niegościnnymi okolicami za kołem polarnym. Mieliśmy okazję pisać o tym w prasie lotniczej. Tak to już jest, że każda kolejna wyprawa zwiększa apetyt na jeszcze dalsze przeloty. Tym razem chcemy polecieć do Australii. Żyjemy w czasach, gdy międzykontynentalne podróże lotnicze stały się czymś powszednim.

Europę od Australii dzieli ledwie jedna przesiadka, a cała podróż normalnie trwa nieco ponad 24 godziny. Nam lot w obydwie strony zajmie prawie 3 miesiące. Chcemy zrobić to prawie jak za dawnych lat, czyli małym samolotem, wieloetapowo i bez luksusów.

W historii polskiego lotnictwa zapisane już są piękne karty dalekich przelotów: obie Ameryki, Azja i Afryka. Podobno kiedyś z fabryki w Mielcu przebazowano do Australii samolot AN-2. My chcemy tam nie tylko dolecieć, ale i zbliżoną trasą wrócić, a tego jeszcze nie było. Biorąc pod uwagę osiągi samolotu, a także uwarunkowania geopolityczne, trasa powiedzie na południe Europy, potem przez Egipt i kraje Półwyspu Arabskiego do Pakistanu, aby przez Indie, Bangladesz, Birmę, Tajlandię dotrzeć do Malezji i Singapuru. Potem już tylko Indonezja i wreszcie lądowanie w Australii.

Z Darwin przelecimy przez interior na samo południe, a potem wzdłuż wschodniego wybrzeża rozpoczniemy powrót do kraju. Uważamy, że opracowana trasa jest jak najbardziej wykonalna i bezpieczna. Jedyny problem to fundusze...

 

  • KANAPOWY REKORD POLSKI

UCZESTNICY: Lost In Space

Lost In Space to grupa pasjonatów CRW (Canopy Relative Work), dyscypliny spadochroniarstwa potocznie zwanej "kanapami". Polega ona na budowaniu w powietrzu formacji na otwartych czaszach spadochronów szybujących. Jest to sport uprawiany w Polsce przez zaledwie kilkanaście osób, niosący ze sobą duży ładunek emocji i przyprawiony szczyptą ryzyka.

Od kilku lat tworzymy zgrany zespół. Uczestniczymy w campach szkoleniowych w Niemczech i Holandii, gdzie mamy okazję uczyć się od najlepszych na świecie. W 2008 roku udało nam się pierwszy raz w Polsce zbudować 4-osobowy diament (figura widoczna na zdjęciu). Od tego czasu budujemy formacje coraz większe.

W dniach 6-12 czerwca br. planujemy zorganizować w Polsce międzynarodowy camp dla kanapiarzy z całej Europy i w jego trakcie zrealizować nasz projekt - pobicie 20-letniego Rekordu Polski w największej formacji CRW. Chcemy to zrobić w technice znacznie trudniejszej niż miało to miejsce w poprzednim rekordzie. Formacja ma powstać na bazie 9-osobowego diamentu, rozbudowanego o kolejnych skoczków.

Wymaga to bardzo wysokich umiejętności technicznych całego zespołu. Jeśli warunki pogodowe podczas campu będą korzystne, mamy nadzieję spełnić nasze podniebne marzenie.

  • JEDEN PILOT, JEDNO SKRZYDŁO, JEDEN KONTYNENT! PARA-WYPRAWA DO AMERYKI PŁD.

UCZESTNICY: Adam Grzech

Od brazylijskich stepów po szczyty Andów, od wydm nad Pacyfikiem po urwiska Patagonii, wszędzie tam gdzie dotrze człowiek z 20kg plecakiem napędzany przez chęć oderwania się do ziemi i dojrzenia tego co za horyzontem! Celem wyprawy jest samotne przemierzenie Ameryki Południowej z paralotnią na plecach i poznanie najpiękniejszych i najtrudniejszych miejsc do latania na tym kontynencie.

Zamierzam rozpocząć wyprawę od brazylijskich równin w stanie Ceara, gdzie w silnym wietrze bije się rekordy świata lotami na kilkaset kilometrów, dotrzeć do andyjskich szczytów gdzie nie latał jeszcze żaden Polak, i zobaczyć z góry niedostępne urwiska Patagonii.

Paralotniarstwo jest sportem niesamowitym, cały potrzebny do latania sprzęt mieści się w plecaku, a do latania używa się tylko ruchów pionowych powietrza, nie wspomagając się żadnym napędem mechanicznym. Ten sport wciągnął mnie bez reszty 8 lat temu, do tej pory wykonałem wiele długich lotów i doświadczyłem niesamowitych chwil w powietrzu.

Latałem w Polsce i w Europie, w miejscach tak różnych, jak pionowe ściany Dolomitów i równiny Bałkanów. W pogoni za rekordowymi lotami oglądałem też z góry Afrykę Południową i Australię. Nad pustynią Karoo pobiłem rekord Polski w wysokości lotu osiągając ponad 5100 m n.p.m. Przemierzenie z paralotnią Ameryki Południowej jest moim wielkim marzeniem!

  • WIRUJĄCY ŚWIAT 

UCZESTNICY: Grzegorz Szwedo, Michał Szwedo

Sporty ekstremalne, adrenalina, ryzykanci i szaleńcy. Będąc czołowymi zawodnikami akrobacji paralotniowej w Polsce bardzo często spotykamy się z podobnymi określeniami. Całości dopełnia fakt, że uprawiamy inne sporty zaliczane do grupy ekstremalnych. Nasze paralotniowe wyjazdy zwykle łączymy ze wspinaczką i slackliningiem. Lecz czy naprawdę chodzi tylko o tę adrenalinę czy jest w tym coś więcej? Próbą odpowiedzi na te i inne pytania ma być film, który byłby dokumentacją z naszych wyjazdów ukazując nasze pasje, poświęcenie, tysiące prób i przemyśleń, oderwanie od codzienności, zmagania z siłami natury i przeciwnościami losu. W filmie zamierzamy wykorzystać nowatorski sposób kręcenia ujęć ukazujący te sporty w niepowtarzalny, widowiskowy, nigdy dotąd nie prezentowany sposób. Plan przedsięwzięcia obejmuje: - treningi i pokazy akrobacji paralotniowych nad jeziorami Garda i Osiacher, w Organii - mekce akrobacji oraz skoki z balonu; - wspinaczki w Arco, Olianie i Osp; - próba przejscia 50m highlina w dolinie Santa Felicita.

 

***

Oświadczenie Alpinusa
Piotrek Morawski był członkiem Alpinus Expedition Team. Miał uznawane na całym świecie osiągnięcia w Himalajach i Karakorum. Z wielkim żalem przyjęliśmy informacje o tragicznej śmierci Piotra. Wiedzieliśmy jak wielkie miał plany. Postanowiliśmy pasję i pomysł na życie jakie miał Piotrek ocalić od zapomnienia. Powstała idea Memoriału imienia Piotra - Memoriału o nazwie "Miej odwagę", którego główna nagroda daje szansę podróżnikom, wspinaczom, żeglarzom - jednym słowem sportowcom specjalizującym się w różnych dziedzinach, a także odkrywcom na zrealizowanie wyprawy. Dzięki Memoriałowi chcemy także ludzi odważnych zaprosić do naszego zespołu podróżników i zdobywców - do Alpinus Expedtion Team. Wierzymy, że Memoriał im. Piotra zyska sobie wielu zwolenników i fanów. Piotr był bardzo lubianym człowiekiem. Szkoda, że nie ma go między nami. Spróbujmy poprzez Memoriał - pasję i energię Piotra przekazywać dalej.

Zenon Raszyk
Euromark Polska

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony