Przejdź do treści
Lotnicze Pogotowie Ratunkowe
Źródło artykułu

Helikoptery wylądują w Koperniku

Rusza pierwsze w Łodzi lądowisko dla helikopterów medycznych z prawdziwego zdarzenia. Nadzór lotniczy pozwolił korzystać z obiektu przy szpitalu im. Kopernika.

- Wreszcie nie jesteśmy w tyle za resztą Polski - cieszy się Sławomir Lach, pilot z łódzkiego pogotowia lotniczego. - W każdym dużym mieście jest kilka porządnych lądowisk. My przynajmniej mamy jedno.

Do tej pory w Łodzi było tylko jedno pseudo-lądowisko przed Matka Polką. Trudno inaczej nazwać ogrodzony wybetonowany plac z zamkniętą budką przy ul. Rzgowskiej. Każde lądowanie maszyny LPR to operacja, za którą odpowiada pilot, bo plac nie ma zgody na użytkowanie od Urzędu Lotnictwa Cywilnego.

Przy "Koperniku" już nie ma z tym problemu. Lądowisko to kilkumetrowy nasyp w szpitalnym ogrodzie. Wokół jest otoczony siatką i obsiany trawą. Na górze jest kilkusetmetrowa utwardzona kostka nawierzchnia z wielką literą H pośrodku. To znak dla maszyny LPR. Oprócz niego jest jeszcze specjalne oświetlenie płyty i szpitalnego budynku. - Zawsze włączamy je, gdy leci do nas pacjent - mówi Andrzej Kacprzyk, dyrektor techniczny szpitala. Zimą ma dodatkowy obowiązek - musi dbać, by płyta lądowiska była stale odśnieżona.

Helikopter od normalnych karetek różni się m.in. tym, że nie może wjechać do szpitalnej izby przyjęć. Ale w "Koperniku" zadbano o to, by pacjenta nie trzeba było targać na noszach z maszyny. Na lądowisku wybudowano specjalny podjazd, którym można dojechać do oddziału ratunkowego. Chorych wozi meleks. Może zawieźć pacjenta z helikoptera prosto na salę operacyjną.

LPR już od kilku tygodni ląduje przed szpitalem przy ul. Pabianickiej. Ale uroczyste otwarcie obiektu zaplanowano na koniec miesiąca.

Dla pacjentów, którzy z LPR polecą do "Kopernika", lądowisko to błogosławieństwo. Tych, którzy mają trafić do innych placówek, czeka droga z przeszkodami. Lądują na Lublinku, a stamtąd na sygnale karetka wiezie ich do szpitala. To nierozwiązany od pięciu lat problem łódzkiego LPR. Najgorzej jest w północno-wschodniej części miasta, gdzie działa kilka ważnych szpitali ("Barlicki", "Sterling, MSWiA, "Biegański).

Pełna treść artykułuna stronie gazeta.pl

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony