Przejdź do treści
I Zawody o Puchar Prezesa Kopalni Soli Bochnia (13 kwietnia 2014), fot. Kopkins

I Zawody o Puchar Prezesa Kopalni Soli Bochnia

Niecodzienną scenografię do rozgrywania zawodów przygotowali dla nas koledzy z Bochni. Zaproponowali, aby przeprowadzić konkurs w miejscowej kopalni. Jest to najstarsza kopalnia soli w Polsce. Przed szybem Campi w dniu zawodów organizatorzy oraz przewodnicy jak zawsze serdecznie przywitali przyjezdnych i objaśnili techniczne uwagi dotyczące zjazdu pod ziemię. Mimo, że w kopalni nie prowadzi się wydobycia soli, sam zjazd w celach turystycznych wywołuje duże emocje, a co dopiero rywalizacja sportowa przez 8 godzin.

Po zjechaniu windami szybu w dół i zebraniu się w zwartą grupę przeszliśmy do sali, gdzie odbywały się zawody - 250 m p.p.t. Niektórzy podekscytowani, inni lekko przestraszeni, ale każdy z radością myślał o lataniu modelami w tak nietypowym miejscu.

Do sali prowadziły długie schody ze zjeżdżalnią obok, którą później chętnie odwiedzali uczestnicy zawodów. Przewodnicy objaśnili, gdzie można się poruszać bezpiecznie, po czym wszyscy zabrali się do regulacji modeli i doświadczenia latania pod ziemią. Sama „hala” to niewielka nisza z łukowym stropem. Rywalizacja więc zapowiadała się bardzo wyrównanie i pasjonująco. Jak mówili przewodnicy, w miejscu rozgrywania zawodów odbywają się również bale sylwestrowe, spotkania firmowe, dancingi. Jest tam pełne zaplecze gastronomiczne, plac zabaw, a nawet pokój sypialny, z którego niektórzy modelarze z chęcią skorzystali dzień wcześniej.

Pierwsze loty próbne potwierdziły przypuszczenia. Rywalizacja będzie wyrównana. Rzuty musiały być wykonywane bardzo precyzyjnie, modele wyregulowane na ciasne krążenie. Niski sufit powodował, że każdy mógł do niego dorzucić, zatem bez problemu młodzicy mogli rywalizować z seniorami na równych warunkach. Czasu na trening było wystarczająco, aby ustawić odpowiednio modele.

Wszyscy z zapałem obserwowali innych zawodników, aby wyrobić sobie jakąś taktykę i pogląd, gdzie najlepiej rzucać i w jaki sposób. Po pierwszej turze jasne stało się, że aby się liczyć w tej rywalizacji trzeba będzie rzucać powyżej 19 sekund, a 20 to już jest poważna bariera. Tylko kilku zawodnikom udało się przekroczyć 20 sekund. Jako, że bardzo łatwo było rzucić nieodpowiednio i trafić w ścianę lub sufit, każda tura przynosiła emocje. Zawodnicy tasowali się, szczególnie w pierwszych dwóch turach. Przerwy na trening i doregulowanie modeli bardzo pomagały osiągać lepsze wyniki.


Niepowtarzalny nastrój, oryginalne miejsce dla modeli latających, nisza ze sklepieniem łukowym 250 m pod ziemią.

Po zakończeniu lotów konkursowych zaprezentował się bocheński modelarz Rafał Chrzan z modelem heksakoptera. Nieczęsto spotyka się taką konstrukcję na lotniskach. Konstrukcja ta ma 6 ramion z silnikami elektrycznymi. Heksakoptery wykorzystywane są do filmowania z lotu ptaka. Zaletą ich jest możliwości wystartowania z każdego miejsca.

Zawody przebiegły w bardzo pozytywnej i miłej atmosferze. Miejsce dla zawodów niesamowite. Na zakończenie zwycięscy zostali uhonorowani pucharami i dyplomami.

Wyniki znajdziesz tutaj.

Szczególne podziękowania za pomysł i organizację historycznego w modelarstwie wydarzenia należą się Panu Władysławowi Gorczycy, Grzegorzowi Data i modelarzom z MDK Bochnia. Podziękowania dla Prezesa Zarządu Kopalni Soli Bochnia Pana Krzysztofa Zięby za przychylność i realizację tych nietypowych zmagań.  

Mamy nadzieję, że za rok znowu będzie możliwość polatać w kopalni soli oraz, że jeszcze więcej zawodników przyjedzie do Bochni, aby również przeżyć podziemne zawody modeli halowych.

Zapraszamy również do zwiedzania kopalni w Bochni, ponieważ posiada wiele walorów, które niewątpliwie warto poznać.

Tekst i zdjęcia: Kopkins 

FacebookTwitterWykop

Nasze strony