Przejdź do treści
iPad 2
Źródło artykułu

FAA rozważa zmianę przepisów dot. używania iPadów podczas startu i lądowania

Ilekroć podróżuje się samolotem, to przed jego startem zawsze należy posiadać nietkniętą krzyżówkę w magazynie papierowym. Dlaczego? Ze względu na regulacje Federalnej Administracji Lotnictwa USA (FAA), zgodnie z którymi nie można korzystać z przenośnych urządzeń elektronicznych podczas startu i lądowania. Jednak zgodnie z informacją zamieszczoną na stronie internetowej The New York Times, Agencja może zweryfikować swoje spojrzenie na wykorzystanie elektroniki w kabinie pasażerskiej w krytycznych fazach lotu.

Blogger Nick Bilton zadzwonił do rzeczniczki FAA Laury J. Brown, która powiedziała, że Administracja doszła do wniosku, że jest to najwyższy czas, żeby przyjrzeć się skutkom, jeśli w ogóle jakieś występują, użycia urządzeń elektronicznych na pokładach samolotów. Ostatni raz podobne badania były wykonywane w 2006 r., kiedy iPad i większość elektronicznych urządzeń tego typu znajdowała się dopiero w fazie rozwoju.

Jak dodaje, najwyraźniej linie lotnicze zawsze miały możliwość zatwierdzanie urządzeń elektronicznych do użytku na pokładach swoich samolotów, ale wymagałoby to testowania każdego modelu każdego urządzenia w różnych fazach lotu bez pasażerów. Ze względu na złożoność tego procesu, nie zdecydowała się na to żadna linia lotnicza. Czy można sobie wyobrazić, żeby każdy przewoźnik wykorzystywał cenny czas personelu pokładowego i spalał paliwo do testowania 16, 32 i 64 GB wersji z iPAD-a, iPAD-a z 3G, iPad-a 2 Wi-Fi, iPad-a 2 (GSM), iPad-a 2 (CDMA) i innych? Z obecnych przepisów wynika również, że przewoźnicy muszą wykonać te badania na każdym typie samolotów wykorzystywanych w swojej flocie, co spowodowało, że po prostu zakazały użycia tych urządzeń.

FAA nie informuje, jak chce zmienić proces testowania, aby go ułatwić, tylko że chce zebrać informacje od producentów i stowarzyszeń elektroniki, producentów samolotów i awioniki, linii lotniczych, pilotów, stewardess i pasażerów. Bilton wpadł na pomysł, że największe linie lotnicze powinny dobrowolnie przekazać jeden samolot przez ograniczony czas do badań, za które zapłacą producenci elektroniki, a jeśli tego nie będą chcieli zrobić, to ich urządzenia nie zostaną dopuszczone do wykorzystania na pokładach samolotów. W ten sposób, cierpiące na brak gotówki FAA nie zapłaci za testowanie urządzeń.

Jednak tak naprawdę nie ma się co spodziewać jakichkolwiek zmian w najbliższej przyszłości. Dodatkowo, wspomniane przepisy nie odnoszą się do telefonów komórkowych, więc nie należy się także spodziewać, że będzie można do kogoś zadzwonić podczas startu.

Źródło: www.tuaw.com

FacebookTwitterWykop
Źródło artykułu

Nasze strony